Puchar Davisa. Wygrana Polaków bez Janowicza będzie sensacją

Nie Jerzy Janowicz (ATP 96) i Kamil Majchrzak (ATP 300) a Michał Przysiężny (ATP 318) i Hubert Hurkacz (ATP 602) zagrają w singlu przeciwko Argentyńczykom w meczu Pucharu Davisa w Ergo Arenie. Wygrana Polaków w tym składzie będzie prawdziwą sensacją.

Choć Janowicz był w pierwotnie zgłoszonym składzie, to od początku jego występ stał pod dużym znakiem zapytania . Najlepszy polski tenisista od jesieni zmagał się z kontuzją kolana. Być może zbyt wcześnie wracał na kort, bo uraz nie dawał o sobie zapomnieć. W tym roku Janowicz zagrał tylko jeden mecz w singlu, podczas Australian Open.

To, że nie zagra w Gdańsku stało się niemal pewne, gdy z opóźnieniem dotarł na zgrupowanie do Trójmiasta i w środę wciąż nie trenował. Janowicz kadrze nigdy nie odmawiał i to w dużej mierze dzięki niemu Polacy zagrają w ten weekend w elitarnej Grupie Światowej. Tym razem po prostu przegrał ze zdrowiem.

Nieoczekiwanie miejsce Janowicza zajął Przysiężny. To on zdobył decydujący punkt podczas zeszłorocznego barażowego starcia ze Słowacją, jednak w tym roku nie zagrał ani jednego meczu z powodu urazu pleców. Na konferencji prasowej 23 lutego kapitan reprezentacji Radosławe Szymanik mówił, że zawodnik wciąż nie ma pozwolenia od lekarzy na normalne treningi i na kort wróci najprawdopodobniej dopiero w maju.

Nieoczekiwanie, kilka dni później lekarze dali zielone światło i Przysiężny od poniedziałku trenował w Ergo Arenie. Trudno powiedzieć w jakiej jest formie po ponad trzech miesiącach bez gry, podczas których spadł na 318. miejsce w rankingu.

Szymanik mógł dokonać dwóch zmian w składzie i tak zrobił. Jako drugiego singlistę wytypował 19-letniego Hurkacza, a nie rok starszego i wyżej notowanego Majchrzaka. Kapitan reprezentacji już wcześniej sygnalizował taki ruch, gdyż Hurkacz dysponuje lepszym serwisem, a na szybkiem nawierzchni w Ergo Arenie to ma być główny atut Polaków.

Jedynie w deblu żadnej zmiany nie będzie, zagrają Łukasz Kubot i Marcin Matkowski. Będą faworytami spotkania niezależnie od tego, kto stanie po drugiej stronie siatki. Niewykluczone, że ten drugi zastąpi w niedzielę Hurkacza i zagra także mecz singlowy.

Argentyńczycy od początku byli zdecydowanymi faworytami spotkania. W pierwszej setce rankingu ATP mają sześciu zawodników, w singlu wystawili najwyżej notowanych: Leonardo Mayera (ATP 41) i Guido Pellę (ATP 42). Atutem Polaków miał być Janowicz - bez ogrania w tym roku, ale wciąż nieobliczalny i dysponujący atomowym serwisem. Teraz trudno szukać argumentów na podtrzymanie nadziei. Kibice? Wielu czekało z zakupem biletów na informację o zdrowiu Janowicza. Jego nieobecność może wpłynąć negatywnie na frekwencję. Problemy z aklimatyzacją? Rywale są w Polsce od początku tygodnia, zresztą na turnieje w Europie jeżdżą regularnie. Atutem Polaków będą korty, ale o ile Pella to typowy specjalista od gry na mączce, to Mayer jest graczem znacznie bardziej uniwersalnym i dobrze serwującym.

Polacy nie mają nic do stracenia, jednak pod nieobecność Janowicza każdy punkt w singlu będzie niespodzianką, a końcowe wygrana - olbrzymią sensacją.

Największe tenisowe piękności, których nie znasz [ZOBACZ]

Zobacz wideo
Czy Polacy poradzą sobie bez Janowicza?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.