Piotr Gadomski i Arkadiusz Kocyła zdyskwalifikowani. "Ta sprawa jest mi obca"

Piotr Gadomski, którego Tennis Integrity Unit zdyskwalifikowało na siedem lat za przewinienia antykorupcyjne, zastrzega, że "sprawa jest mu obca". Zaskoczeni całą sytuacją są prezes PZT Jacek Muzolf oraz prezes Tenisa Polskiego Olaf Jarzemski.

Przypomnijmy: Piotr Gadomski i Arkadiusz Kocyła zostali uznani przez Tennis Integrity Unit za winnych "przestępstw w ramach Tenisowego Programu Antykorupcyjnego". Obu czeka surowa kara - pierwszego siedmioletnia dyskwalifikacja, drugiego pięcioletnia.

Gadomski jeszcze dziś grał w Ślęzie w półfinale turnieju ITF. Przegrał w deblu. Zapytany o dyskwalifikację, powiedział: - Nie mam komentarza na ten temat. Ta sprawa jest mi zupełnie obca. Po czym się rozłączył - pisze portal Tenisklub.pl. Prezes Polskiego Związku Tenisowego Jacek Muzolf o wieloletnich dyskwalifikacjach polskich tenisistów w ogóle nie wiedział. - Nie słyszałem o tym - odpowiedział, dodając, że zorientuje się w sytuacji. W podobnym tonie wypowiadał się zaskoczony Olaf Jarzemski, prezes Tenisa Polskiego, czyli spółki należącej do Polskiego Związku Tenisowego, z którą współpracuje Piotr Gadomski. On także przyznał, że nic nie wie i musi się zapoznać ze sprawą. Zdyskwalifikowany zawodnik w ramach współpracy z Tenisem Polskim organizował fan club reprezentacji Polski na meczach Pucharu Davisa. Od Marka Harrisona, konsultanta Tennis Integrity Unit dla mediów, Tenisklub dowiedział się, że przestępstwa antykorupcyjne wymienione w oświadczeniu zostały popełnione w turniejach rozgrywanych w 2012 oraz 2013 roku. - Więcej informacji nie mogę udzielić. Takie są procedury TIU. Publikujemy ostateczne werdykty bez wykazu meczów - tłumaczył. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o występy Gadomskiego i Kocyły w Chinach. Obaj pod koniec 2012 roku wystąpili w trzech turniejach ITF w Hongkongu. W każdym z nich grali razem w deblu.

Tenisistki ucztują w Nowym Jorku [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.