Rywalką Safarovej w sobotnim finale będzie liderka rankingu WTA Amerykanka Serena Williams lub rozstawiona z numerem 23. Szwajcarka Timea Bacsinszky.
Czwartkowy pojedynek Czeszki z Ivanović miał kilka zwrotów akcji. W pierwszym secie Serbka prowadziła 5:2, ale jej rywalka w efektownym stylu wygrała pięć kolejnych gemów. W drugiej partii to niżej notowana z zawodniczek miała przewagę - 4:2, ale pozwoliła przeciwniczce doprowadzić do remisu. Końcówka należała już jednak do Safarovej, choć jej przeciwniczka obroniła trzy piłki meczowe. Spotkanie trwało prawie dwie godziny.
Leworęczna Czeszka wcześniej tylko raz była w najlepszej czwórce Wielkiego Szlema w singlu. Udało jej się w ubiegłorocznym Wimbledonie, ale wówczas zakończyła występ na półfinale.
W Paryżu ma jeszcze szansę na występ w decydującym spotkaniu debla. W piątek zagra w półfinale, w parze z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands.
Udany występ w stolicy Francji zapewnił jej także pierwszy w karierze awans do czołowej "10" rankingu WTA.
Z Ivanović, która po raz pierwszy od siedmiu lat znalazła się w wielkoszlemowym półfinale, wygrała szósty z dziewięciu meczów.