Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
- Przeciwnik wyszedł na kort nie mając nic do stracenia. Ja z kolei musiałem ten mecz wygrać - komentował po spotkaniu zadowolony Panfil.
Mecz był zacięty do połowy drugiego seta, kiedy w dziewiętnastym gemie meczu doszło do pierwszego przełamania. Panfil wygrywał gemy w odbiorze jeszcze dwukrotnie w trzecim secie i wyprowadził reprezentację Polski na prowadzenie 1:0.
- Trener Radosław Szymanik podpowiedział mi w przerwie, aby agresywniej grać returnem. Ten element w zasadzie działał dziś bez zarzutu - komentował Polak, który wygrał wszystkie piętnaście gemów serwisowych.
O rywalu nie wiedział przed meczem zbyt wiele. - Poziom tenisa na świecie wyrównuje się. Nie byłem do końca przekonany który z zawodników Madagaskaru będzie dziś moim przeciwnikiem, bo ich nazwiska są dość podobne - żartował Panfil.
W drugim singlowym spotkaniu, jakie zostanie rozegrane w piątek, Jerzy Janowicz (ATP 243) zagra z Jacobem Rasolondrazaną, który z racji zerowego dorobku punktowego nie jest klasyfikowany w rankingu ATP.
Polska - Madagaskar 1:0
piątek - gra pojedyncza
Grzegorz Panfil - Antso Rakotondramanga 7:6 (9-7), 6:3, 6:2
wieczorem zagrają:
Jerzy Janowicz - Jacob Rasolondrazana
sobota - gra podwójna (godz. 14.00)
Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski - Lofo Ramiaramanana, Ando Rasolomalala
niedziela - gra pojedyncza (godz 13.00)
Jerzy Janowicz - Antso Rakotondramanga
Grzegorz Panfil - Jacob Rasolondrazana
Wiktoria Azarenka nad rzeką - urocza sesja mistrzyni Australian Open