Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?
Mecz finałowy zaczął się w niedzielę, ale potem lało do wieczora. Przed poniedziałkową dogrywką Machado był w komfortowej sytuacji, wygrywał bowiem w trzecim secie 4:1, mając przewagę dwóch przełamań serwisu rywala - Francuza Erica Prodona.
W poniedziałek było ciepło i pogodnie, ale kort był mokry jak gąbka. Prodon już na godzinę przed meczem poszedł na boczny kort przygotować się do decydujących gemów.
W mecz "wszedł" tak, jak się można było spodziewać. Długie wymiany z głębi kortu, jednoręczny bekhend pod linię końcową i nagłe zmiany rytmu.
Przełamał serwis rywala na 4:2 i przejął podanie. Serwując, pokazał jednak swoją największa wadę. Póki piłki były grane daleko w kort, skutecznie kontrolował grę. Za skrótami jego nogi nie nadążały. Trzykrotnie Prodon serwował na 4:3. Za każdym razem Portugalczyk bronił piłkę, a gdy po raz pierwszy dostał okazję do przełamania Francuza - wykorzystał ją, odbierając Prodonowi ochotę na dalszą walkę.
Dogrywka trwała kwadrans. Machado wygrał drugi tegoroczny turniej w Polsce - poprzedni raz zwyciężył w Poznaniu. Prodon zwyciężył w tym roku w Sopocie, a w Poznaniu poznał swą obecną narzeczoną. Portugalczyka z Polską też nie łączą tylko zwycięstwa. Jego brat ożenił się z Polką.
- Teraz mieszkają w Chinach i gdy jesteśmy razem z bratem, to raczej staramy się nauczyć Agnieszkę portugalskiego, niż dajemy się przekonać do polskiego - śmiał się zwycięzca. - Ja na razie nie szukam dziewczyny, skupiam się na tenisie.
Łukasz Kubot ? zarobił prawie pół miliona dolarów