Od poniedziałku rozgrywana jest faza grupowa Pucharu Daviesa. Jednym z najbardziej zapracowanych tenisistów w tym turnieju jest Novak Djoković. Serb nie ma chwili chwili odpoczynku. Zaledwie cztery dni po triumfie w US Open 36-letni sportowiec zameldował się w Walencji, gdzie jego drużyna narodowa walczyła o udział w finale Pucharu Davisa. Serbowie trafili do grupy z Hiszpanią Koreą Południową i Czechami.
Serbowie rozpoczęli swoje zmagania na hiszpańskich kortach od wtorkowego zwycięstwa nad Koreą Południową 3:0. W piątek z kolei nie dali żadnych szans Hiszpanii, którą zwyciężyli takim samym wynikiem. Ostatni mecz w fazie grupowej Serbowie rozegrali w sobotę, kiedy zmierzyli się z Czechami. Przed starciem obie drużyny były już pewne awansu do listopadowego Final 8 i w sobotę zmierzyły się o pierwsze miejsce w grupie C.
Obie drużyny przystępowały do sobotniego spotkania z doskonałym bilansem sześciu zwycięstw w sześciu meczach. Czechy wygrały dwa z trzech poprzednich spotkań z Serbią, w tym ostatnie starcie podczas finału Pucharu Daviesa 2013 w Belgradzie. Mimo tego Novak Djoković podchodził pozytywnie do rywalizacji z przeciwnikiem. - Rozgrywki Pucharu Daviesa traktuję w końcówce sezonu priorytetowo. Jestem gotowy do gry - zapowiedział na konferencji prasowej Djoković.
I na tym pozytywy się skończyły. Czeska para Tomas Machac i Adam Pavlasek pokonała Serbów Djokovica i Nikolę Cacicia po bardzo zaciętym meczu w pierwszych dwóch setach i bardzo słabym tie-breaku 7:5, 6:7(7),10:3. Zwycięstwo zapewniło im pierwsze miejsce w grupie i przerwało świetną passę Novaka Djokovicia. 36-latek po raz pierwszy od 30 dni poniósł porażkę.
Pomimo tej przegranej, Djokovic osiągnął w Walencji swój główny cel i awansował do decydującej fazy. Turniej finałowy odbędzie się w dniach 21-26 listopada w Maladze.