Puchar Davisa. Kubot przegrał z Tomiciem, awans Australii

Łukasz Kubot prowadził w drugim secie 5:1, ale przegrał z Bernardem Tomiciem 4:6, 6:7 (5-7), 3:6. Austalia pokonała Polskę 3:1 i awansowała do Grupy Światowej Pucharu Davisa.

Po pierwszych meczach singlowych Polska przegrywała z Australią 0:2, ale sobotnia wygrana debla wydłużyła szanse na pokonanie Australii. Plan na niedzielę był prosty: Kubot miał zagrać lepiej niż z Lleytonem Hewittem i pokonać Tomicia, a potem Przysiężny po meczu życia zdobyć punkt z byłym numerem jeden na świecie.

Plan runął już w pierwszym punkcie. Polski ćwierćfinalista Wimbledonu nie grał źle, ale w najważniejszych momentach spalał się psychicznie. Przy ogłuszającym momentami dopingu publiczności niepewnie miał się poczuć 20-letni Tomić, a nie 9 i 11 lat starsi Przysiężny i Kubot. Obaj przegrali mecze z wyżej notowanym rywalem głównie w sferze mentalnej.

Na przebiegu pierwszego seta zaważyła zagrywka Tomicia, jeszcze zanim pierwsza piłka spadła na ziemną nawierzchnię Torwaru. Australijczyk wygrał losowanie i nieoczekiwanie wybrał odbiór serwisu, stawiając na słaby początek w wykonaniu Kubota. Nie przeliczył się, Polak dał się przełamać i do końca seta nie zdołał odrobić strat.

Tomić atakował precyzyjnie, pojedyncze strzały Kubota z forhendu nie robiły na nim wrażenia. Polak miał problemy przy własnym serwisie. Przy stanie 1:3 wygrał gema ze stanu 0:40, ale losu seta nie odmienił, po 39 minutach przegrał 4:6.

Fatalnie potoczył się drugi set. Kubot zaczął więcej ryzykować, jego gra stała się pewna i skuteczna. Przy gromkim dopingu fanów Polak dwa razy przełamał serwis rywala, wyszedł na prowadzenie 5:1 i stanął. Kolejne cztery gemy wygrał Tomić, Polak obudził się dopiero w końcówce. Wygrał szóstego gema, w tie-breaku prowadził nawet 4-3 i miał dwa serwisy, ale w decydujących momentach znów pewniej grał Tomić i to on zakończył wynikiem 7:6 (7-5).

Ostatni set był już bez historii. Kubot szybko dał się przełamać i choć próbował odrabiać straty, to Tomić nie dał już sobie wydrzeć zwycięstwa.

Czwarte spotkanie rozstrzygnęło cały mecz. Australia wygrała 3:1 i w przyszłym roku zagra w Grupie Światowej. Polacy ponownie będą do niej próbowali awansować z I Grupy Euro-Azjatyckiej.

Ostatnie niedzielne spotkanie nie ma już znaczenia. Przysiężny do dwóch wygranych setów zagra z 18-letnim Nickiem Kyrgiosem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA