Wimbledon 2011. Serena Willams: Kobiety i mężczyźni nie są traktowani równo

Amerykańska tenisistka zarzuciła organizatorom Wimbledonu, że jest traktowana gorzej niż męskie gwiazdy turnieju, takie jak Rafael Nadal czy Novak Djoković. Podczas gdy oni grają na głównych kortach Wimbledonu, siostrom Williams przydzielany jest mniejszy kort nr 2. - Nigdy nie robiłam z tego afery, ale może powinnam - powiedziała po wygranym 3:6, 6:2, 6:1 meczu II rundy z Simona Halep.

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Choć Serena Williams broni w Londynie tytułu sprzed roku, a Wimbledon wygrywała już czterokrotnie, to organizatorzy wyznaczyli jej mecz z Halep na położonym daleko od głównych aren turnieju korcie nr 2. Według niej ani Nadal (dwukrotny zwycięzca), ani rozstawiony z "dwójką" Djoković, którego najlepszy wynik w Londynie do dojście do półfinału, nigdy nie byli traktowani z takim brakiem szacunku.

- Rzucają mnie i moją siostrę Venus na ten kort. Nie mam pojęcia jakie stosują kryteria, nigdy tego nie rozgryzłam - mówi tenisistka. Ale z żartem traktuje konieczność przeciskania się przez tłum kibiców by dojść do kortu nr 2. - Grając tu nie mam wiele czasu na rozgrzewkę, więc traktuję tak ten spacer między kibicami. Myślę sobie: "OK. W ten sposób mogę rozruszać nogi" - mówi Amerykanka.

Czytaj relację Z Czuba z meczu Radwańska - Cetkovska ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.