- Boli mnie prawe kolano, boję się, co będzie dalej - powiedział Rafael Nadal po wymęczonym w pięciu setach zwycięstwie z Niemcem Philippem Petzschnerem. Pogromca Łukasza Kubota mógł wyeliminować Hiszpana, ale w końcówce zagrał jak Kubot - zbyt nerwowo.
Nadal już po raz drugi z rzędu musiał grać pięć setów i coraz mniej osób wierzy, że Hiszpan dotrwa do końca turnieju. - Muszę brać pod uwagę resztę sezonu - mówił Nadal na konferencji prasowej, co może wróżyć krecz, jeśli kolano znów go zaboli.
Roger Federer też na razie nie błyszczy i traci seta za setem. Najlepsze wrażenie robi rozstawiony z czwórką Andy Murray, który seta jeszcze nie stracił i ma statystyki serwisowe (prawie) tak dobre jak Agnieszka Radwańska. Wśród kobiet, tak jak przewidywano przed turniejem, piekielnie mocne są siostry Williams oraz Belgijki. Ale Kim Clijsters i Justine Henin mają jeden problem. W poniedziałek o 13 grają ze sobą.
Teraz Na Li - Radwańska gra o ćwierćfinał ?