Wimbledon 2014. Szarapowa odpadła. "Hallelujaaah, co za mecz!"

Po stojącym na kapitalnym poziomie meczu Niemka Angelique Kerber pokonała w IV rundzie Marię Szarapową 7:6 (7-4), 4:6, 6:4. Ostatnią mistrzynią Wimbledonu pozostającą w grze jest Czeszka Petra Kvitova, ale tak naprawdę w turnieju kobiet może wydarzyć się wszystko.

Mecz mającej polskie korzenie Kerber i Szarapowej rozemocjonował tenisowych ekspertów. "Agnie nie odpuszcza, to jeden z jej najlepszych Szlemów" - tweetował Matt Cronin, "Jak dotąd mecz turnieju" - wtórował Steve Tignor. "Hallelujaaah... Co za mecz pomiędzy Szarapową i Kerber" - zachwycała się belgijska tenisistka Kirsten Flipkens.

Szarapowa była zdecydowaną faworytką spotkania na Korcie Centralnym i całego Wimbledonu. Wygrała go dotąd tylko raz, dziesięć lat temu, ale w tym roku wygrała Rolanda Garrosa, a z drogi zeszła jej najgroźniejsza rywalka, pięciokrotna triumfatorka Serena Williams. Kerber jest siódma na świecie, ale w trzech ostatnich Szlemach odpadała w IV rundach, w pięciu wcześniejszych meczach z Szarapową wygrała jedno.

We wtorek Niemka zaprezentowała niezwykłą waleczność i konsekwencję. Na trawiastych kortach promujących ofensywę okopała się na końcowej linii. W trwającym 2 godziny i 40 minut meczu do siatki ruszyła tylko siedem razy. Choć jej uderzenia nie były tak silne jak Rosjanki, ale w wymianach popełniła tylko sześć niewymuszonych błędów przy 42 rywalki. Mecz zakończyła wykorzystując dopiero siódmą piłkę meczową.

- To niewiarygodne, ona jest świetną zawodniczką, świetnie gra na trawie. Mówiłam sobie 'wierz w swoją grę, bądź agresywna'. To zdecydowało - mówiła szczęśliwa Kerber po meczu.

Wcześniej poza Williams odpadły też Na Li i Radwańska, więc faworytką bukmacherów stała się Kvitova. Czeszka wygrała tu w 2011 roku, wróżono jej wówczas wielką karierę. Choć z czołówki światowej nie wypadła, to w ostatnich dwóch sezonach w żadnym ze Szlemów nie doszła do półfinału. Teraz jej głównym atutem jest dobry układ drabinki. By zagrać w finale, musi pokonać jedynie dwie swoje mniej utytułowane rodaczki: Barborę Zahlavovą-Strycovą (WTA 43) i Lucie Safarovą (WTA 23), która została pierwszą półfinalistką po oddaniu zaledwie czterech gemów poniedziałkowej pogromczyni Radwańskiej, Rosjance Jekaterinie Makarowej.

W górnej polówce drabinki w ćwierćfinałach Kerber zagra z półfinalistką Australian Open i Rolanda Garrosa 20-letnią Kanadyjką Eugenie Bouchard (WTA 13), a jej rodaczka, zeszłoroczna finalistka Sabine Lisicki (WTA 19) z rozstawioną z trójką finalistką Rolanda Garrosa Rumunką Simoną Halep. Konia z rzędem, kto wytypuje końcową triumfatorkę.

We wtorek z turniejem pożegnali się ostatni seniorzy. Zarówno Marcin Matkowski jak i Klaudia Jans-Ignacik wpadli na pary rozstawione z jedynkami i broniące tytułów. Matkowski z Kolumbijczykiem Juanem Sebastianem Cabalem przegrali w III rundzie 5:7, 3:6, 6:7 z Amerykanami Mike'em i Bobem Bryanami a Jans-Ignacik z Ukrainką Julią Beygelzimer w II rundzie uległy 3:6, 3:6 Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Chince Shuai Peng.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.