Dziennik "The Guardian" zaznacza, że o ile pierwszy z półfinałów 127. Wimbledonu był niezwykle intensywny, o tyle już starcie Murraya z Janowiczem pełne było nerwów i kontrowersji: Gazeta nie krytykuje jednak decyzji sędziego Andrew Jarretta po trzecim secie - "gdy powrócili po 30 minutach, z pewnością było wystarczająco ciemno, by dach był zasunięty" - czytamy.
"Polak z obandażowanym prawym ramieniem - poczuł ból przyjęcia 94 asów, zanim ten przedostatni mecz turnieju mężczyzn nie sprawił, że jego kamienną twarz przeszył głęboki krzyk" - pisze gazeta, która nazywa Janowicza "intruzem" w tenisowej dynastii Murraya i Novaka Djokovicia.
"Podczas gdy jedna dynastia powoli krystalizuje się, by zastąpić odchodzącą rywalizację dwóch nieobecnych przyjaciół - Rafaela Nadala i Rogera Federera, wtem wchodzi do niej intruz. Janowicz czuje się w tym towarzystwie jak w domu" - dodaje dziennikarz "Guardiana".
"Murray przetrwał potworny serw Janowicza i kontrowersyjną przerwę na zamknięcie dachu" - rozpoczyna relację z meczu gazeta. Dziennikarz zaznacza, że gra pod dachem ma całkowicie inną specyfikę i dynamikę, w szczególności gdy mecz odbywa się na trawie. "Murray odkrył to w zeszłym roku, gdy dach został zamknięty po drugim secie przegranego finału z Rogerem Federerem".
"Daje to przewagę bardziej agresywnemu zawodnikowi, gdyż nie ma żadnego wiatru, który mógłby znieść piłkę na obręcz rakiety w ostatnich sekundach. Pomaga to także potężnie serwującym graczom. Nic więc dziwnego, że Murray był sfrustrowany" - czytamy w "Telegraphie", który zaznacza także, że Janowicz mógł mieć problemy z widzeniem ze względu na szkła kontaktowe. Podczas zmierzchu widzi się w nich po prostu słabiej.
"Daily Mail", który przed meczem pisał, że "Janowicz, jak to Polak, przyjechał do Anglii zarobić" tym razem więcej miejsca niż samemu spotkaniu poświęcił celebrytom, którzy z trybun kortu centralnego obserwowali półfinał. Z relacji możemy się więc dowiedzieć, że na meczu obecni byli m.in.: siostra księżnej Pippa Middleton ze swoim partnerem bankierem oraz inni członkowie rodziny królewskiej, aktorzy Jude Law i Bradley Cooper, córka szefa F1 Tamara Ecclestone wraz z mężem czy bokser Amir Khan wraz z dziewczyną.
Co do decyzji o zasunięciu dachu, "Daily Mail" pisze, że została ona podjęta po "nieustających błaganiach" Janowicza, w momencie, gdy mecz "mu się wyślizgiwał". "Spowodowało to wściekłą reakcję Murraya oraz buczącego tłumu" - czytamy w relacji.