Za jedną postawioną złotówkę na zwycięstwo Sabine Lisicki w londyńskim turnieju można zarobić w granicach 1,90-2,20 zł. Za wygraną rozstawionej z numerem czwartym Radwańskiej bukmacherzy płacą w granicach 3,30 do 3,50 zł. W bezpośrednim pojedynku kursy wahają się w graniach 1,50-1,60 do 2,05-2,40 na korzyść Niemki.
Dlaczego bukmacherzy nie wierzą w zwycięstwo Polki? Wydaje się, że najważniejszym czynnikiem jest forma sklasyfikowanej na 24. miejscu w rankingu WTA Lisicki. Niemka wyeliminowała z turnieju Serenę Williams, a w ćwierćfinale szybko uporała się z Kaią Kanepi (6:3, 6:3).
Rok temu w półfinale Polka również nie była faworytką bukmacherów. Mimo że Radwańska w wimbledońskiej drabince grała z numerem trzecim, to Andżelice Kerber (wtedy numer 8) dawano większe szanse (Niemka, podobnie jak Lisicki, pokonała po drodze faworytki - Szarapową czy Clijsters). Krakowianka awansowała do finału po zwycięstwie w dwóch setach - 6:3, 6:4.
U panów zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Djoković (kursy w granicach 1,75-1,85). Za nim plasuje się Andy Murray (2,20-2,40). Janowicz jest trzeci - za jedną postawioną złotówkę można wygrać w graniach 18-19 złotych.
Ostatni w kolejce do triumfu jest Kubot (kursy w granicach 150 zł).
Polscy tenisiści zagrają na korcie numer jeden. Pierwszy mecz Novaka Djokovicia z Tomasem Berdychem zaplanowany jest na godzinę 14. Jeśli nie będzie opadów deszczu, Kubot i Janowicz na korcie powinni pojawić się między 16 a 17. Może się oczywiście zdarzyć tak, że Czech stawi niespodziewany opór Serbowi i ich mecz będzie trwał ponad cztery godziny. W każdym razie śledźcie Sport.pl, u nas będziecie na bieżąco z tym, co się dzieje w Londynie.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone