Tenis. Andy Murray zagra z Sereną Williams?

Drugi obecnie tenisista świata Andy Murray zaproponował Serenie Williams rozegranie meczu w Las Vegas. Niepokonana od dawna Amerykanka zapowiedziała, że mogłaby na to przystać, ale na jej specjalnych warunkach.

Serena Williams nie przegrała od 33 spotkań, a w sumie wygrała 76 z ostatnich 79 meczów. Wszystko wskazuje, że Amerykanka po raz drugi z rzędu wygra Wimbledon i sięgnie po swój 17. wielkoszlemowy triumf w karierze. Williams praktycznie nie ma godnej siebie rywalki, góruje nad wszystkimi przede wszystkim siłą. Właśnie dlatego Murray zaproponował, żeby Williams zmierzyła się z nim.

Zdaniem szkockiego tenisisty Amerykanka gra na takim poziomie, który pozwoli jej konkurować z mężczyzną. - Nigdy z nią nie grałem, ale czemu nie? To nieprawdopodobna tenisistka, a ludzie z pewnością chcieliby zobaczyć konfrontację kobiety i mężczyzny oraz ich stylów gry - stwierdził Murray.

Na konferencji prasowej po wygranym meczu II rundy z Caroline Garcią dziennikarze zapytali Williams, czy przystanie na propozycję Szkota. - Naprawdę? On chce ze mną grać? Jest tego pewien? - zaśmiała się najlepsza tenisistka świata.

Potem jednak całkiem poważnie odpowiedziała, że "byłoby fajnie, chociaż wątpi, że zdołałaby ugrać punkt". - To jedna z trzech osób, z którymi zdecydowanie wolałabym się nie mierzyć. No, ale moglibyśmy spróbować, tyle że ja mogę zagrywać w aleje deblowe, a on w ogóle nie może serwować - stwierdziła Williams.

Jeśli dojdzie do spotkania Amerykanki z Murrayem, nie będzie to pierwsze starcie płci w tenisie. W 1973 r. 55-letni tenisista Bobby Riggs pokonał, czynną wtedy zawodniczkę, wielokrotną zwyciężczynię turniejów wielkoszlemowych Margaret Court 6:2, 6:1. Później Riggsowi zrewanżowała się 29-letnia Billie Jean King, pokonała go w trzech setach i z miejsca stała się bohaterką wszystkich feministek w USA. W 1992 r. z Martiną Navratilovą zmierzył się za to Jimmi Connors. Amerykanka czeskiego pochodzenia przegrała 5:7, 2:6, mimo że tak jak teraz chce tego Williams, mogła odbijać w alejki do gry w debla.

Ostatnio w listopadzie 2009 r. z 42-letnim wówczas Thomasem Musterem stanęła w szranki 55. rakieta świata, Sybille Bammer. Muster nie dał swojej dużo młodszej rodaczce szans i wygrał 6:3, 6:2.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.