Wszystko o meczu Radwańskiej z Williams ?
- Agnieszka zagrała fantastycznie. Oczywiście pierwszy set był ciężki, widać było, że się denerwuje, że ten pierwszy finał ją trochę przytłacza, ale przerwa na deszcz jej pomogła, widać było, że grała lepiej, rozluźniła się.
- Szczerze mówiąc, na początku trzeciego seta myślałem, że wygra Wimbledon. Bardzo lubię ją oglądać. Myślę, że w kobiecym tenisie jest jedną z niewielu zawodniczek, która naprawdę świetnie czuje piłkę, gra z finezją i rozumie jak w sensie taktycznym wygrywa się mecze tenisowe. Jest współczesną wersją Martiny Hingis.
- Serena wygrała ten turniej, bo ma najlepszy serwis w kobiecym tenisie. Gdyby Agnieszki serwis był trochę mocniejszy, myślę, że już także wygrywałaby turnieje Wielkiego Szlema. Jeśli w tym finale zabralibyśmy Serenie jej serwis, lepszą tenisistką bez dwóch zdań byłaby Radwańska.
- Agnieszka jest bardzo skromna, wciąż młoda, a Serena ma już 30 lat. Kobiecy tenis jest otwarty, czeka na nowe liderki. Agnieszka wygrywała już z Marią Szarapową, Venus Williams, zdobyła tytuł w Miami, mało brakowało, by ograć Serenę w Londynie, czas na kolejny krok. Jestem pewien, że ten finał doda jej mnóstwo pewności siebie. Pozwoli uwierzyć jeszcze bardziej, że może sięgać w tenisie po najwyższe cele. Jeśli tak się stanie, zdobycie przez nią kilku Szlemów w ciągu najbliższych lat, będzie tylko kwestią czasu.
- Medal na igrzyskach? Czemu nie, ma szansę, to te same korty, ta sama trawa.