Wimbeldon. Radwańska zaskoczyła bukmacherów. Karuzela kursowa w pierwszym secie

Przed meczem Agnieszki Radwańskiej z Angelique Kerber w półfinale Wimbledonu Niemka była faworytką bukmacherów. Dobra gra Polski zmusiła ich jednak do szybkiej zmiany zdania i kursów.

Przed meczem Kerber była faworytką spotkania: za zwycięstwo Radwańskiej płacono po kursie 2.10, za Kerber 1.70, co jednak i tak jest dość wysokim kursem jak na mecze tenisowe. Bukmacherzy na pewno wiedzieli, że Radwańśka jest zakatarzona i miała łatwiejszą od Kerber drabinkę. Brali też zapewne pod uwagę mecz z US Open 2011, kiedy w II rundzie Kerber wyrzuciła Radwańską z Wielkiego Szlema.

Dlatego, już przy stanie 2:1 kursy na Kerber zaczęły spadać (wahając się między 1.50 - 1.61), zaś na Radwańską rosnąć. Przy stanie 3:2 dla Kerber za ewentualne zwycięstwo Polki można było zarobić aż 2,50 za każdą postawioną złotówkę.

Kursy wyrównały się, gdy Radwańska pokazała kilka efektownych zagrań i doprowadziła do stanu 3:3. Gdy przełamała rywalkę i wyszła na 4:3 kursy na nią wreszcie zaczęły spadać i rolę się odwróciły. Teraz za zwycięstwo Kerber bukmacherzy płacili po kursie 2.20, za złotówkę postawioną na Radwańską można było dostać tylko 50 groszy.

Przy stanie 5:3 kurs na Niemkę wynosił już 3.00, podczas gdy na Polkę tylko 1.36 (i w pewnym momencie zaledwie 1.071 na jej zwycięstwo w pierwszym secie), jednak Kerber podjęła jeszcze walkę, więc bukmacherzy jeszcze kilkukrotnie zmieniali kursy, jednak jeszcze przy pierwszej piłce setowej dla Radwańskiej kurs na nią wynosił 1.30.

Taki też pozostał po wygraniu przez Polkę pierwszego seta.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.