Iga Świątek w 1/8 finału walczyła z Chinką Qinwen Zheng (74. WTA) o awans do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. Polka wygrała 2:1 (6:7, 6:0, 6:2), jednak podczas spotkania nie obyło się bez wpadki 20-latki z Raszyna.
Podczas pierwszego gema starcia z chińską rewelacją turnieju Polka zeszła do swojej ławki, aby się napić. Świątek chciała usiąść, jednak po chwili przypomniała sobie, że nie czas na przerwę w meczu. Tenisistka napiła się na stojąco i wróciła do rywalizacji z Chinką.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
To nie pierwsza taka sytuacja z udziałem Igi Świątek podczas tegorocznego Rolanda Garrosa. Polka w meczu 1/16 finału z Alison Riske (43. WTA) zrobiła coś niemal identycznego. W pierwszym gemie drugiego seta Świątek podeszła do swojej ławki, aby się napić i usiadła, jednak sędzia szybko przywrócił zawodniczkę na kort. Po samym meczu więcej mówiło się właśnie o tej sytuacji niż o wyniku. Polka bowiem dość szybko rozprawiła się z Amerykanką i wygrała 2:0 (6:0, 6:2).
Pomimo wpadki z początku spotkania Świątek okazała się lepsza od Chinki Qinwen Zheng wygrywając spotkanie 2:1 (6:7, 6:0, 6:2), awansowała do ćwierćfinału French Open. W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą (11. WTA), która pokonała w 1/8 finału 2:1 (4:6, 6:2, 6:3) Irinę-Camelię Begu (63. WTA).
Dla Świątek dzisiejsza wygrana była już 32. triumfem z rzędu. Reprezentantka Polski jest niepokonana od lutego i śrubuje kolejne rekordy na światowych kortach. Warto też dodać, że Świątek jest jedyną tenisistką z czołowej 10. rankingu WTA, która nie odpadła jeszcze z French Open.