Jelena Ostapenko - Simona Halep w finale Roland Garros

Jelena Ostapenko (47. WTA) pokonała Timeę Bacsinszky (31. WTA) 7:6, 3:6, 6:3 i w finale turnieju na kortach Rolanda Garrosa zmierzy się z Simoną Halep (4. WTA), która okazała się lepsza od Karoliny Pliskovej (3. WTA).

Reprezentantka Łotwy, której najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie była do tej pory 3. runda w tegorocznym Australian Open, osiągnęła największy sukces w karierze, który pozwoli jej na awans do drugiej dziesiątki rankingu WTA.

W pierwszym secie zacięta walka trwała aż do tie-breaka, w którym nieznacznie lepsza okazała się Łotyszka, kończąc partię wygrywającym wolejem z backhandu. Druga odsłona przebiegała pod dyktando bardziej doświadczonej Szwajcarki, która od stanu 3:3 wygrała 3 kolejne gemy. Trzeci set miał podobny przebieg, ale tym razem lepsza okazała się Ostapenko, wygrywając 6:3.

W całym meczu reprezentantka Łotwy zanotowała aż 50 wygrywających uderzeń przy zaledwie 22 ze strony rywalki. Co ważne, obie tenisistki skończyły mecz z dodatnim bilansem „winnerów” do niewymuszonych błędów: +5 Ostapenko, +3 Bacsinszky.

Historyczne zwycięstwo będzie smakować jeszcze lepiej, gdyż Ostapenko obchodzi dziś 20. urodziny i doprawdy trudno wyobrazić sobie lepszy prezent niż ten, który zgotowała sobie tenisistka z Rygi.

***

W drugim półfinale lepsza okazała się Simona Halep, która w 3 setach pokonała reprezentantkę Czech, Karolinę Pliskovą i tym samym wyrównała swoje najlepsze osiągnięcie na paryskich kortach, jakim był do tej pory finał w roku 2014.

Do wygrania pierwszego seta Rumunce wystarczyło przełamanie w 4. gemie i tę przewagę udało się utrzymać do końca. Pliskova grała ryzykownie, czego konsekwencją były aż 24 niewymuszone błędy. Na drugą partię Czeszka wyszła odmieniona. Mocne uderzenia zaczęły lądować w korcie i rozbijały plan Halep. Dość powiedzieć, że Rumunka ani razu nie zameldowała się przy siatce i nie miała nawet jednej szansy na przełamanie wyżej notowanej przeciwniczki. Trzeci set to bardzo solidna gra zawodniczki z Konstancy, która pierwszy niewymuszony błąd popełniła dopiero w 7. gemie. Pliskova walczyła do ostatniej piłki, ale to Rumunka wygrała tego seta 6:3.

Faworytką finału wydaje się być Halep, ale Ostapenko pokazała już w tym turnieju, że potrafi ograć wyżej notowane przeciwniczki. Początek meczu w sobotę o godzinie 15.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.