Roland Garros: Drabinka mężczyzn ? Drabinka kobiet ?
Publiczność paryska była tak podniecona, że zapomniała nawet o żelaznej zasadzie nieoklaskiwania błędów rywala Tsongi. Każda piłka, która po zagraniu Serba lądowała w aucie była rzęsiście oklaskiwana a trybuny skandowały "Tsonga, Tsonga".
Ale Djoković nie raz już pokazał, że ma stalowe nerwy. Mimo padającego deszczu (nikt przy takim sanie meczu nie odważyłby się go przerwać) i kolejnych czterech meczboli dla Tsongi w czwartym secie ani na chwilę nie zadrżała mu ręka.
Obronił wszystkie cztery, doprowadził do tie breaka, którego wygrał w nie mniej dramatycznych okolicznościach.
Zdruzgotany Tsonga już się nie podniósł. Po takim obrocie sprawy gładko przegrał piątego seta w 32 minuty, usiadł na ławce i tylko schował głowę w ręczniku. Czy płakał? Tego nikt się nie dowiedział, bo siedział tak dobre kilka minut.
W środę w półfinale turnieju mikstowego około godziny 18 Klaudia Jans-Ignacik w parze z Meksykaninem Santiago Gonzalezem zmierzą się z parą rosyjsko-hinduską Jelena Wiesnina i Leander Paes.
Wyniki ćwierćfinałów mężczyzn:
Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Juan Martin del Potro (Argentyna, 9) 3:6, 6:7 (4), 6:2, 6:0, 6:3.
Novak Djoković (Serbia, 1) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 5) 6:1, 5:7, 5:7, 7:6 (6), 6:1.
Wyniki ćwierćfinałów kobiet:
Sara Errani (Włochy) - Angelique Kerber (Niemcy, 10) 6:3, 7:6 (2);
Samantha Stosur (Australia, ) - Dominika Cibulkova (Słowacja, ) 6:4, 6:1.