Dobre przetarcie zaliczyła Emma Raducanu (296. WTA) w pierwszej rundzie Australian Open. Brytyjska tenisistka na arenie w Melbourne w nieco ponad godzinę pokonała Amerykankę Shelby Rogers (161. WTA) 6:3, 6:2. Było to drugie starcie obu pań od spotkania w 1/8 finału US Open w 2021 roku.
Raducanu świetnie rozpoczęła to starcie i już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Później oddała rywalce gema i na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. Następnie Brytyjska zrewanżowała się tym samym i wyszła na prowadzenie. Później oddała rywalce tylko dwa gemy. W pierwszej odsłonie zanotowała w sumie dwa podwójne błędy.
Na początku drugiej partii Rogers nie była w stanie postawić się Raducanu. Wygrała dwa z czterech własnych serwisów. Niestety dla niej nie była w stanie zrobić więcej i Brytyjka wygrała bez problemów ten set 6:2. Cały mecz trwał zaledwie 1 godzinę i 18 minut.
W trakcie spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Na korcie w Melbourne pojawił się nieproszony gość, przez którego mecz musiał zostać na chwilę przerwany. Intruzem okazał się konik polny, który zakłócił przebieg potyczki. Na boisku momentalnie wbiegły dzieci od podawania piłek, które po chwili uporały się z owadem.
Po złapaniu pasikonika dziewczynki od podawania piłek poszły po ręcznik, aby usunąć go z kortu. W tym czasie Raducanu zapytała sędziego: "czy on żyje?". Na co arbiter odpowiedział: "Tak".
Scena z konikiem polnym stała się hitem w sieci. Wideo z tego zdarzenia zostało udostępnione przez oficjalny profil Australian Open. Filmik obejrzało już ponad 116 tysięcy użytkowników.
W drugiej rundzie Emma Raducanu zmierzy się z Wang Yafan. Mecz odbędzie się w czwartek 18 stycznia około 4:30 nad ranem.