Finał debla mężczyzn w ramach Australian Open 2023 był niezwykle ważny dla polskich kibiców. W parze z Monakijczykiem Hugo Nysem zagrał w nim bowiem Jan Zieliński, który mógł zostać trzecim reprezentantem naszym kraju, który wygrałby na Antypodach w grze podwójnej. Przeszkodzić mu mieli reprezentanci gospodarzy, Jason Kubler i Rinky Hijikata.
Niestety od samego początku pierwszego seta, spotkanie nie układało się po myśli Nysa i Zielińskiego. Już w trzecim gemie, przy serwisie Polaka, gospodarze zdołali przełamać swoich rywali, grając bardzo skutecznie i nie pozwalając faworyzowanemu duetowi na rozkręcenie się.
W dalszej części pierwszej odsłony spotkania, sytuacja niewiele się zmieniała. Bardzo dużą przewagę miały duety serwujące, które pewnie wygrywały partie przy swoim podaniu. W szczególności łatwo przychodziło to Kublerowi i Hijikacie, którzy wprowadzając piłkę do gry stracili zaledwie kilka oczek.
Wszystko to doprowadziło do pewnego zwycięstwa australijskiej pary 6:4 w pierwszym secie, co zmuszało Nysa i Zielińskiego do wzmożonej pracy nad powrotem do gry, a przy sobotniej formie Australijczyków nie wydawało się to być prostym zadaniem.
Od początku drugiego seta obraz meczu nieco się zmienił. Obie pary, choć utrzymywały swoje podanie, zaczynały mieć z tym nieco większe problemy, tracąc co najmniej dwa oczka w każdym z gemów. Przez cały czas toczyła się bardzo trudna do wytrzymania wojna nie tylko nerwów, ale i siłowych uderzeń, które były ozdobą spotkania.
Środkowa część partii pokazywała, że emocje są coraz wyższe. Przez to jeszcze bardziej kluczowe stawały się serwisy, które w szczególności u Hugo Nysa wyglądały w finale znakomicie. Z biegiem czasu widać też było, że szczególnie polsko-monakijska para zaczyna nieco gubić się taktycznie, co rywale skrzętnie wykorzystywali.
W samej końcówce drugiego seta, oba duety były już pogodzone i przygotowywały się do tie-breaka, decydującego o triumfie. W nim, grając na znakomitym poziomie, lepsi okazali się Hijikata i Kubler, którzy sięgnęli po największy sukces w swoich karierach, wygrywając turniej wielkoszlemowy.
O czym warto pamiętać, reprezentanci gospodarzy zagrali w tegorocznym Australian Open dzięki dzikiej karcie przyznanej przez organizatorów. Dziś obaj odwdzięczyli się za to w najlepszy możliwy sposób.