Sabalenka mistrzynią Australian Open! Kapitalny finał w Melbourne!

Zwycięstwem Aryny Sabalenki 6:4 3:6 4:6 zakończył się finał kobiecej gry pojedynczej w ramach Australian Open 2023. Dla Białorusinki jest to pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze w grze singlu.

Finałowe spotkanie gry pojedynczej pań w ramach Australian Open 2023 od samego początku zapowiadało się doskonale. Po obu stronach kortu spotkały się zawodniczki grające silny i ofensywny tenis, co zapowiadało wymianę ciosów na najwyższym poziomie. Spotkanie miało też drobny podtekst. W finale spotkała się bowiem urodzona w Moskwie i reprezentująca Kazachstan młoda Jelena Rybakina oraz nieco bardziej doświadczona Białorusinka, sympatyzująca z Rosją, Aryna Sabalenka.

Zobacz wideo Na co stać Igę Świątek w tym sezonie? "Zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko"

Moc i serwis

Od samego początku spotkania widać było, że obie Panie bardzo mocno skupiają się na skuteczności swojego podania. Po zaledwie kilku minutach gry, zarówno Sabalenka, jak i Rybakina, miały na swoim koncie kilka asów serwisowych, kluczowych dla rozwoju spotkania. Niespodziewanie jednak Białorusinka w trzecim gemie meczu zanotowała drobny, lecz opłakany w skutkach kryzys. Prowadząc przy swoim podaniu 40:0, starsza z zawodniczek przegrała pięć kolejnych punktów, dając się przełamać i dając rywalce odskoczyć. 

Po kilkunastu minutach pewnego wykorzystywania własnych serwisów przez obie zawodniczki, drobny chaos rozpoczął się w ósmym gemie. Gdy Rybakina mogła już bardzo zbliżyć się do zwycięstwa w pierwszym secie, ataki Sabalenki i pojedyncze, w pewnym stopniu wymuszone błędy Kazaszki pozwoliły bardziej doświadczonej Białorusince odłamać i na dobre wrócić do walki w pierwszym secie. Jej radość nie trwała jednak długo. Kilka chwil później, przy własnym serwisie, 25-latka popełniła wiele błędów, w tym dwa podwójne serwisowe, oddając przewagę przełamania rywalce, która przy swoim serwisie nie zamierzała nie wykorzystać okazji i skończyła pierwszego seta, wygrywając 6:4.

Nerwy i wahania formy

Od początku drugiej partii, po obu Paniach było widać sporą nerwowość. W szczególności forma Sabalenki wyraźnie falowała. Białorusinka potrafiła bowiem zagrać kapitalną akcję ofensywną, by kilkadziesiąt sekund później oddać punkt w najprostszy możliwy sposób. Z tego też powodu bardzo często oglądaliśmy grę na przewagi, która może przynieść różne rozstrzygnięcia.

Kluczowe dla rozwoju spotkania okazały się gemy nr 4 i 5. Najpierw, krótką chwilę kryzysu przeżywała Rybakina, która popełniła kilka dość prostych błędów i oddała swoje podanie na rzecz rywalki. Kilka minut później, już przy serwisie Sabalenki, obie zawodniczki niemiłosiernie się bombardowały, grając na przewagi i szukając swoich szans. Ostatecznie lepiej poradziła sobie Białorusinka, która wyszła na trzygemowe prowadzenie.

W kolejnym gemie serwisowym Jeleny Rybakiny, rywalizacja znów trwała prawie 10 minut. Tym razem obie zawodniczki przeplatały bardzo dobre punkty z dość prostymi błędami, które mogły okazać się kluczowe. Ostatecznie Kazaszka utrzymała podanie, wciąż pozostając w grze. Na rozpędzoną Sabalenkę było to jednak za mało. Białorusinka pewnie wykorzystała wszystkie gemy serwisowe do końca seta, naciskając jeszcze rywalkę przy jej podaniu, doprowadzając do decydującej partii.

Wojna nerwów

Od początku finałowej partii kobiecego Australian Open po obu zawodniczkach widać było pewną nerwowość. Mimo to, ich gemy serwisowe wygrywane były dość łatwo. Do stanu 2:2 ani Rybakina, ani Sabalenka, nie miały problemu z utrzymaniem podania, pewnie wygrywając kolejne punkty. Dopiero w piątym gemie bardziej doświadczonej Białorusince udało się nieco nacisnąć rywalkę, która jednak zdołała uciec spod topora.

Kluczowy dla losów meczu okazał się gem nr 7, w którym po walce na przewagi, Sabalenka zdołała przełamać swoją młodszą rywalkę. Nie oznaczało to jednak końca emocji. Do samego końca meczu obie Panie grały świetny tenis, lecz ostatecznie, po zagraniu pięciu piłek meczowych przy własnym podaniu, to Białorusinka zdołała wygrać spotkanie i sięgnąć po pierwszy wielkoszlemowy tytuł w karierze.

Po tegorocznym Australian Open, obie zawodniczki wyraźnie awansują w rankingu WTA. Sabalenka została właśnie drugą rakietą świata, za plecami Igi Świątek. Rybakina z kolei wskoczyła na dziesiątą lokatę zestawienia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA