Rosja upokorzona. Linette zadała najbardziej bolesny cios

Kibice rosyjskiego tenisa nie mają wielu powodów do radości. Wraz z odpadnięciem Jekateriny Aleksandrowej w żeńskiej drabince singla Australian Open nie mają już żadnej reprezentantki, mimo że na początku turnieju było ich czternaście.

W sobotnim meczu trzeciej rundy Australian Open Magda Linette osiągnęła największy sukces w swojej karierze, pokonując Jekaterinę Aleksandrową. Tym samym awansowała do najlepszej szesnastki wielkoszlemowego turnieju. W drugim tygodniu rywalizacji zobaczymy dwie Polki. Zadowoleni za to nie mogą być rosyjscy kibice, którzy w żeńskiej drabince nie mają już żadnej zawodniczki, choć na starcie turnieju było ich aż czternaście.

Zobacz wideo Na co stać Igę Świątek w tym sezonie? "Zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko"

Rosyjskie problemy

Gdy najlepsze tenisistki świata przygotowywały się do startu w Australian Open, rosyjscy kibice mogli mieć nadzieje na bardzo dobry występ swoich ulubienic. W szczególności duże nadzieje wiązano z występem Darii Kasatkiny, rozstawionej z numerem ósmym. Ta jednak zakończyła udział w turnieju już na pierwszej rundzie, przegrywając z rodaczką, Warwarą Graczową.

Pogromczymi Kasatkiny, podobnie jak Jekaterina Aleksandrowa, zdołała dojść do trzeciej rundy turnieju. Dwie wymienione tenisistki były jednak jedynymi reprezentantkami Rosji, które zdołały znaleźć się wśród 32 najlepszych zawodniczek w tegorocznym turnieju. Co więcej, obie poległy na tym etapie. Aleksandrowa w dwóch setach przegrała z Magdą Linette, a Graczowa, także w dwóch partiach, okazała się gorsza od Karoliny Pliskovej. Tym samym, honoru kobiecego tenisa ze wschodu bronić będą jedynie Anastazja Pawluczenkowa i Anna Kalińska, które powalczą w turnieju deblowym.

Mężczyźni nadal walczą

Choć wśród mężczyzn z turniejem pożegnał się już Daniił Miedwiediew, szanse Rosjan na sukces wciąż są całkiem spore. W czwartej rundzie Australian Open o dobry wynik nadal walczyć będą Andriej Rublow i Karen Chaczanow. Przed nimi jednak dość trudne zadania. Pierwszy z nich zmierzy się z Holgerem Rune, a drugi z Yoshihito Nishioką.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.