Novak Djoković wystosował żądania, Australijczycy go wyśmiali. "To pajac"

Nie milkną kontrowersje wokół organizacji tegorocznego Australian Open. Na przymusowej izolacji jest już 72 zawodników i zawodniczek. Specjalne żądania wobec organizatorów i lokalnych władz wystosował serbski gwiazdor Novak Djoković. - Djoković to pajac - skrytykował Serba Nick Kyrgios.

Aż 72 z 320 zawodników i zawodniczek musi spędzić 14 dni w swoich hotelowych pokojach na przymusowej kwarantannie. Oprócz zwykłych niedogodności związanych z zamknięciem w czterech ścianach na dwa tygodnie, tenisiści zwracają uwagę również na to, że zaburza to ich przygotowania do wielkoszlemowego Australian Open, którego start planowany jest 8 lutego. Wielu z nich na kort ponownie wyjdzie dopiero na nieco ponad tydzień przed turniejem.

Zobacz wideo Finał turnieju wielkoszlemowego jak zwykłe zawody? "Jeżeli w poprzednich meczach działały pewne rutyny, to dlaczego robić coś innego"

Wszystko dlatego, że władze stanu Wiktoria bardzo rygorystycznie podeszły do przepisów związanych z podróżami samolotem w trakcie epidemii. Ledwie jeden potwierdzony przypadek COVID-19 wśród pasażerów lub obsługi powoduje, że na izolację musiały udać się wszystkie osoby przebywające na pokładzie maszyny. W ten sposób dotknęło to tenisistów, którzy podróżowali w trzech lotach - z Dohy, Abu Zabi i Los Angeles. Dotyczy to m.in. Niemki polskiego pochodzenia Angelique Kerber, Białorusinki Wiktorii Azarenki czy Japończyka Keia Nishikoriego. Jak napisała na Twitterze Julia Putincewa, nikt wcześniej nie poinformował zawodników o tak rygorystycznym podejściu.

Inni zawodnicy potwierdzają słowa tenisistki z Kazachstanu, ale nie mają innego wyjścia, jak dostosować się do obowiązujących przepisów. Kary - nawet za wyjście z pokoju - mają być bardzo wysokie, choć według medialnych doniesień nie brakowało już "śmiałków", którzy do tych reguł się nie stosowali. 

Żądania Djokovicia

Wobec zaistniałej sytuacji jeden z najlepszych tenisistów świata, Serb Novak Djoković, wystosował listę żądań do dyrektora australijskiej federacji tenisa Craiga Tileya. Oprócz skrócenia czasu kwarantanny 33-latek domaga się m.in. przeniesienia zawodników do prywatnych posiadłości z kortami. 

Co ciekawe, sam zawodnik, jak wielu innych czołowych graczy, odbywa swoją mniej rygorystyczną 14-dniową izolację w Adelaide (obowiązek po przylocie do Australii), w dodatku w wynajętej przez siebie posiadłości. Ci zawodnicy, którzy nie byli uczestnikami feralnych lotów, mają jednak codzienne pięciogodzinne okna, w trakcie których mogą trenować na korcie, co odróżnia ich od wspomnianych 72 pechowców. 

Oto czego od organizatorów oczekuje Novak Djoković:

  • dostarczenie wszystkich niezbędnych rzeczy do treningu do pokojów
  • lepsze jedzenie
  • skrócenie czasu izolacji dla 72 zawodników, przeprowadzanie większej liczby testów, by potwierdzić, że mają negatywny wynik
  • pozwolenie na wizyty trenerów, jeśli mają oni negatywny wynik testu PCR
  • jeśli punkt wyżej zostanie spełniony, pokoje zawodników i trenera powinny być na tym samym piętrze
  • przeniesienie jak największej liczby zawodników do prywatnych posiadłości z kortem, aby mieli oni możliwość treningu.

"Nie" dla "pajaca"

Premier stanu Wiktoria Daniel Andrews zapowiedział już, że zawodnicy nie mogą liczyć na taryfę ulgową. - Ludzie mają prawo wystosować żądania, ale nasza odpowiedź brzmi "nie". Nasze reguły dotyczą tenisistów tak jak wszystkich innych. Nie będzie specjalnego traktowania dla nich, bo... wirus nie wybiera. My też nie będziemy - powiedział. 

Djokovicia za jego zachowanie skrytykowali australijscy tenisiści. "To pajac" - napisał na Twitterze Nick Kyrgios

- Czy on jest poważny? - komentował z kolei Sam Groth dla australijskiego "Herald Sun". - Czego on oczekuje? Że Dan Andrews powie: "Spoko Novak, dlaczego nie?" Dobre sobie.

- Oczekiwanie krótszej kwarantanny dla zawodników jest nie tylko śmieszne, ale jest też wyrazem braku szacunku dla Australijczyków, którzy musieli ją normalnie przejść - dodał Groth, wypominając również aferę z organizacją Adria Tour przez Djokovicia, która zakończyła się wieloma zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.