Australian Open. Janowicz przestraszył bukmacherów

Fenomenalna gra Jerzego Janowicza w paryskiej hali na koniec minionego sezonu sprawiła, że jego osoba nie jest już anonimowa dla czołowych tenisistów świata. Nogi po tamtym występie ugięły się także pod odds makerami - analitykami ustalającymi kursy w firmach bukmacherskich. W kontekście zbliżającego się Australian Open Janowicz jest ósmą osobą, za której triumf w pierwszym wielkoszlemowych turnieju 2013 roku można zarobić najmniej.

Kursy na Australian Open można znaleźć w ofertach setek istniejących na internetowym rynku firm, które oferują zakłady sportowe. Dwie z nich - bet365 i Tobet stawiają Janowicza na ósmym miejscu wśród faworytów do wygranej w Melbourne. Jestem w szoku, bo pół roku wcześniej, chcąc postawić na jego wygraną, chętny musiałby prosić firmę o "wycenienie" sukcesu zawodnika, którego nie było na liście. Kurs wynosiłby więcej niż 500/1 (500 zł za postawioną złotówkę).

Nie musi to oczywiście oznaczać, że Polaka zobaczymy w ćwierćfinale z pozostałymi siedmioma cenionymi przez bukmacherów zawodnikami, ale jedno jest pewne. Janowicz zrobił wrażenie nie tylko na Polakach i pokonanych przeciwnikach.

W ofercie pierwszej ze wspomnianych firm szanse Janowicza ocenione są na równi z tymi, jakie na sukces ma Kanadyjczyk Milos Raonić (41/1). Druga firma ex aequo z Polakiem umieściła Jo-Wilfrieda Tsongę (75/1) - okopanego od wielu tygodni w pierwszej dziesiątce rankingu zawodnika, który w Melbourne gościł już nawet w wielkim finale. Przesada? Tego dowiemy się w styczniu. Co ciekawe, bet365 zapłaci nam więcej za wygraną Davida Ferrera niż Jurka Janowicza. Chociaż to Hiszpan zwyciężył w finale w Paryżu.

Dlaczego szanse Polaka oceniane są tak wysoko? Z każdym miesiącem gra coraz lepiej, pokonał kilku świetnych tenisistów podczas ważnych imprez i, mimo wszystko, jego osoba wciąż kryje jakąś niewiadomą. Ferrer, Gasquet czy Verdasco to tenisiści których fachowcy znają bardzo dobrze. Wszystkich na liście umieścili niżej, bo ci tenisiści odkryli już wszystkie karty. Istnieje niebezpieczeństwo (nadzieja), że Janowicz ma w długim rękawie jakiegoś asa.

Co ciekawe, bet365 także na ósmym miejscu umieściło Agnieszkę Radwańską - tenisistkę z wyrobioną marką, finalistkę Wimbledonu i czwartą rakietę świata. Oby w styczniu, po sukcesach Polaków, bukmacherzy stracili miliony.

Za złotówkę postawioną na Radwańską w bet365 można dostać 26 zł. Mniej można zarobić za wygrane Williams, Azarenki, Szarapowej, Kvitovej, Li Kerber i Stosur. Tyle samo za triumf Woźniackiej.

Kursy na zwycięzców Australian Open 2013:

Mężczyźni (wg bet365):

Novak Djoković 9/4 (2,25 zł za postawioną złotówkę), Andy Murray 13/4 (3,25), Roger Federer 11/2 (5,5), Rafael Nadal 15/2 (7,5), Juan Martin del Potro 17/1, Jo-Wilfried Tsonga 26/1, Tomas Berdych 29/1, Jerzy Janowicz 41/1, David Ferrer 51/1, John Isner 67/1

Mężczyźni (wg tobet):

Novak Djoković 9/4 (2,25), Andy Murray 4/1, Roger Federer 6/1, Rafael Nadal 15/2 (7,5), Juan Martin del Potro 15/1, David Ferrer 35/1, Tomas Berdych 50/1, Jerzy Janowicz 75/1, Jo-Wilfried Tsonga 75/1, Milos Raonić 100/1

Podyskutuj z autorem na jego blogu ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA