Australian Open. Murray po porażce z Djokoviciem: Mała różnica, za dwa miesiące muszę go przeskoczyć

Uważam, że kreska między numerem jeden a numerem trzy czy cztery zrobiła się bardzo cienka. Moim zadaniem na kolejne dwa czy trzy miesiące jest przeskoczyć Djokovicia i pozostałych gości przede mną - powiedział po porażce w półfinale Australian Open z Novakiem Djokoviciem Andy Murray.

Nr 4 męskiego tenisa, Andy Murray, jest przekonany, że jest obecnie lepszym graczem, niż rok temu. Jego przekonania nie zachwiała porażka w fantastycznej, pięciosetowej rozgrywce w półfinale Australian Open z liderem światowego rankingu, Novakiem Djokoviciem.

24-latek walczył o trzeci z rzędu finał w tym turnieju, ale przegrał z Serbem 3:6, 6:3, 7:6, 1:6, 5:7. Mecz trwał cztery godziny i 50 minut.

- Wszyscy dojrzewają w różnym wieku. Ja czuję, że jestem teraz psychicznie gotowy, żeby mierzyć się z czołową trójką - wyznał Murray, zapytany czy widzi różnicę między sobą teraz a sobą po przegranym zeszłorocznym finale z Djokoviciem.

- Fizycznie mogę być jeszcze lepszy, na pewno. Ale w porównaniu do mojej zeszłorocznej gry, było znacznie, znacznie lepiej - uważa Brytyjczyk.

- Dzisiejszy mecz był ważny z wielu powodów. No pewnie, że przede wszystkim chciałem wygrać, ale po zeszłym roku, roku Novaka, uważam, że kreska między numerem jeden a numerem trzy czy cztery zrobiła się bardzo cienka - skomentował Murray.

- Czuję, że dziś zniwelowałem tę różnicę - dodał Murray, który podziękował nowemu trenerowi, Ivanowi Lendlowi, za podbudowanie pewności siebie. - Moim zadaniem na kolejne dwa czy trzy miesiące jest przeskoczyć go i tych gości przede mną - obiecał.

- Jestem dumny z tego, jak walczyłem.

Półfinał na twarzach dziewczyn Murray'a i Djokovicia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.