Australian Open: 1/8 finału mężczyzn ? 1/8 finału kobiet ?
Rozstawiona z ósemką Agnieszka Radwańska w niedzielę pewnie pokonała w IV rundzie 6:1, 6:1 Julię Goerges (22). Polka właściwie nie popełniała błędów, biegała znacznie szybciej od rywalki, którą Niemcy przymierzali już do roli następczyni Steffi Graf. Julia pudłowała jednak na potęgę, a z kortu schodziła z nisko spuszczoną głową po 54 minutach. - Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie trochę cięższy mecz - skwitowała uśmiechnięta Agnieszka.
Do singlowego ćwierćfinału Szlema awansowała po raz piąty. Cztery poprzednie boje o półfinał - po dwa w Wimbledonie i Australii - przegrywała. Po raz ostatni przed rokiem, gdy w Melbourne poległa z późniejszą triumfatorką Kim Clijsters.
Teraz przeciwniczką Radwańskiej będzie Viktoria Azarenka, 22-letnia Białorusinka, zeszłoroczna półfinalistka Wimbledonu, zwyciężczyni prestiżowej imprezy w Miami i finalistka październikowego turnieju Masters w Stambule.
Urodzona w Mińsku, ale trenująca od 14. roku życia w Arizonie tenisistka to rówieśniczka Agnieszki. Ale Białorusinka ma lepsze od Polki warunki fizycznie - 183 cm i 66 kg (Agnieszka - 172 cm, 56 kg). Zawdzięcza temu większą siłę ognia. Mocnym serwisem i potężnymi uderzeniami zarówno z forhendu, jak i bekhendu powalała już w przeszłości np. Serenę Williams, co naszej tenisistce nigdy się nie udało. Przez cztery rundy Australian Open przeszła jak tornado - straciła raptem 12 gemów.
Radwańska na dziewięć meczów z Azarenką wygrała trzy, ale na pięć ostatnich tylko jeden - jesienią w półfinale w Tokio po dramatycznym trzysetowym horrorze. - Faworytką będzie Azarenka, bo ma dodatni bilans z Agnieszką, ostatnio grała świetnie, a do tego jest trzecią rakietą globu z widokami na wyższą pozycję. Myślę jednak, że różnica między nimi zmniejszyła się w ostatnim czasie na korzyść Agnieszki - mówi "Gazecie" Tomasz Wiktorowski, trener Radwańskiej.
- Agnieszka zrobiła ostatnio niesamowity postęp. Lepiej serwuje i gra agresywniej. Mecze między nami zawsze były zacięte z mnóstwem długich wymian. Teraz pewnie będzie tak samo - stwierdziła Azarenka, która w IV rundzie pokonała 6:2, 6:2 Czeszkę Ivetę Beneszovą.
- Znamy się co najmniej dziesięć lat, jako juniorki grałyśmy ze sobą wiele razy. Zawsze były to zacięte pojedynki. Tak będzie także tym razem - niemal identycznie mówiła Radwańska.
Jak dobrać się do Azarenki? Wiktorowski opowiada, że Agnieszka powinna rozegrać cały mecz tak samo jak niedawno pierwszego seta w ćwierćfinale w Sydney. Tuż przed Australian Open przegrała z Azarenką 6:1, 3:6, 2:6, ale na początku dominowała. - Azarenkę trzeba wypchnąć z kortu, naciskać na nią, żeby nie mogła posyłać swoich agresywnych uderzeń po rogach. Agnieszka będzie musiała biegać, biegać i jeszcze raz biegać, żeby dochodzić do tych piłek - podkreśla szkoleniowiec.
W Sydney skończyło się źle, bo Agnieszka nie wytrzymała fizycznie i w drugim secie osłabła. Ale usprawiedliwiało ją przeziębienie i skończony po północy długi pojedynek z Karoliną Woźniacką. - Teraz na najwyższych obrotach trzeba zagrać cały mecz. Myślę, że Agnieszkę stać na to - podkreśla Wiktorowski.
Bój o półfinał Szlema prawdopodobnie w nocy z poniedziałku na wtorek lub wtorek rano (plan gier będzie znany w poniedziałek w ciągu dnia). Nawet jeśli Radwańska znów wyzwaniu nie podoła, wiadomo już, że za tydzień awansuje na najwyższe w karierze, szóste miejsce na liście WTA. Za plecy ósmej obecnie Polki spadną bowiem Rosjanka Wiera Zwonariewa (obecnie 7.) i Chinka Na Li (6.), a Kim Clijsters i Serena Williams nie wyprzedzą naszej tenisistki nawet w przypadku końcowego zwycięstwa. Jeśli Agnieszka pokona Azarenkę, będzie miała zagwarantowaną piątą lokatę, bo przeskoczy też Samanthę Stosur.
- Na ranking na razie nie patrzymy. Liczy się tylko mecz z Azarenką - zakończył Wiktorowski.
Relacje TV z Australian Open w Eurosporcie
218,5 tys. dol. zarobiła już Radwańska za singlowy występ w Melbourne (ok. 760 tys. zł)
Radwańska w ćwierćfinale Australian Open:
Awans Polki w rankingu. Już teraz najwyżej w historii ?
Azarenka: Radwańska zrobiła ogromny postęp. To będzie ciężka bitwa ?
Radwańska: To był mój dzień. Nie spodziewałam się, że będzie tak łatwo ?