ATP World Tour Finals. Federer celuje w wygraną

Papierowym faworytem do końcowego triumfu jest tradycyjnie Roger Federer, jednak rozstrzygnięcia ATP World Tour Finals z ostatnich dwóch lat każą wstrzymać się z przedwczesnym rozdawaniem trofeów. W stawce ośmiu tenisistów znalazł się jeden debiutant - Tomasz Berdych.

Tenisiści zostali rozlosowani do dwóch grup - A i B. W pierwszej z nich spotkają się lider światowego rankingu Rafael Nadal, triumfator z 2008 roku Novak Djoković, jedyny debiutant w stawce Tomasz Berdych oraz Amerykanin Andy Roddick. Skład grupy B tworzą Roger Federer, Robin Soderling, Andy Murray i David Ferrer.

Obie grupy wydają się być bardzo wyrównane. W pierwszym kwartecie nie wiadomo czego spodziewać się po formie niektórych zawodników. Rafael Nadal wraca do gry po niespełna dwumiesięcznej przerwie, Berdych od sierpnia nie wygrał dwóch meczów z rzędu, a Andy Roddick daleki jest od dyspozycji z początku sezonu.

W grupie B jest za to trzech zawodników, którzy mogą odegrać w londyńskiej hali O2 Arena znaczącą rolę. Na drodze Federera po raz kolejny stanie Soderling. Szwed zadał Federerowi bolesny cios podczas tegorocznego turnieju French Open, kiedy zatrzymał go już w 1/4 finału. Federer odpłacił się już dwukrotnie, a kolejne zwycięstwo nad Soderlingiem byłoby jego piętnastym w historii ich pojedynków. Szwed wygrał zaledwie dwukrotnie.

- Myślę, że mam spore szanse na zwycięstwo w Londynie. Jestem silny psychicznie i dobrze przygotowany fizycznie, no i miałem kilka dni na odpoczynek i złapanie głębszego oddechu, szczególnie w sferze mentalnej - twierdzi Roger Federer. Trudno się z nim nie zgodzić, jednak wiele zależy też od formy, jaką "wezmą" ze sobą do Londynu jego rywale.

Nie wiadomo jaką twarz pokaże w Londynie Andy Murray. Szkot jest z pewnością tenisistą nieobliczalnym i stać go zarówno na pokonanie Szwajcara i Szweda, jak i na porażkę z Davidem Ferrerem, który prawdopodobnie będzie "kopciuszkiem" turnieju. Murray, który od kilkunastu miesięcy "przymierzany" jest przez wiele osób do objęcia schedy po Federerze, nie wygrał w swojej dotychczasowej karierze ani jednego turnieju wielkoszlemowego. Ewentualny triumf w Londynie byłby zatem największym osiągnięciem w jego tenisowym CV.

Wiadomo już, że wygranej sprzed roku nie powtórzy Nikołaj Dawidienko. Dla Rosjanina miniony sezon był najzwyczajniej stracony. Powodem była kontuzja nadgarstka, która wyłączyła go z gry na trzy miesiące.

Za sam udział w ATP World Tour Finals na konto każdego z uczestników wpłynie suma 120 tys. dolarów. Na taką samą kwotę wyceniana jest każda wygrana w rozgrywkach grupowych. Tenisista, który wygra turniej nie ponosząc ani jednej porażki, otrzyma łącznie 1,63 mln dolarów a do jego dorobku rankingowego dopisane zostanie 1500 punktów.

Pierwsze spotkania zaplanowane są na niedzielę 21 listopada. Na kort w sesji popołudniowej wyjdą Robin Soderling i Andy Murray. Spotkaniem wieczoru będzie pojedynek Rogera Federera i Davida Ferrera.

Następnego dnia swoje pierwsze mecze rozegrają Novak Djoković z Tomaszem Berdychem oraz Rafael Nadal, którego rywalem będzie Andy Roddick.

 

Trzech Polaków w prestiżowym Masters?

Więcej o:
Copyright © Agora SA