Zaskakujące słowa przed meczem z Igą Świątek. Rywalka mówi wprost

Iga Świątek wzorowo rozpoczęła US Open 2023. W drugiej rundzie jej rywalką będzie Daria Saville. Australijska tenisistka rosyjskiego pochodzenia ostrzega najlepszą rakietę świata przed meczem. -Zagram swoje i zobaczę, co się stanie. Muszę się dobrze poruszać na korcie, żeby użyć mojej największej broni, jaką jest forhend - przyznała, cytowana przez Fox Sports.

Daria Saville (179.WTA) gładko zwyciężyła w pierwszej rundzie US Open 6:0, 6:2 z 17-letnią Amerykanką Clervie Ngounoue (313. WTA), juniorską mistrzynią Wimbledonu z tego roku i awansowała do drugiej rundy.  Teraz przed Saville ekstremalnie trudne zadanie. Jej rywalką będzie broniąca tytuły Iga Świątek (1. WTA). Z Polką mierzyła się raz - w styczniu 2022 roku w Adelajdzie. Wówczas musiała uznać wyższość raszynianki 6:3, 6:3. Mimo to urodzona w Rosji tenisistka w optymistycznym nastroju podchodzi do rywalizacji z najlepszą rakietą świata.

Zobacz wideo Iga Świątek na Wimbledonie. "Teraz powinno być lepiej"

Saville zaskoczyła przed meczem ze Świątek. Jak przyznała, chce... uniknąć klęski. - Najważniejszym celem jest, żeby nie dostać podwójnego "bajgla" ["bajgiel" oznacza wynik 6:0 - przyp. red.]. Jestem podekscytowana. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać na korcie. Kiedy wracałam po kontuzjach, moim celem było zagranie na wszystkich większych kortach i mam nadzieję, że to się spełni - powiedziała tenisistka, cytowana przez portal foxsports.com.au.

Daria Saville nie boi się rywalizacji z Igą Świątek. "Dla mnie nie ma znaczenia z kim gram"

Daria Saville do rywalizacji na kortach wróciła w czerwcu tego roku po dłuższej przerwie. 20 września 2022 roku australijska tenisistka pochodzenia rosyjskiego zerwała więzadła krzyżowe przednie w meczu z Naomi Osaką. Podczas zmagań w US Open nosi specjalny opatrunek na wyleczonym kolanie. 29-latka na pomeczowej konferencji prasowej przyznała, że musi wnieść się na wyżyny swoich umiejętności i znaleźć sposób na pokonanie najlepszej rakiety świata. Tenisistka podkreśliła, że forhend będzie jej najniebezpieczniejszą bronią.

- Myślę, że mogę uprzykrzyć jej życie. Zagram swoje i zobaczę, co się stanie. Muszę się dobrze poruszać na korcie, żeby użyć mojej największej broni, jaką jest forhend - przyznała.

Daria Saville dodała, że nie ma znaczenie dla niej to, kto stanie po drugiej stronie kortu.

- Muszę przeanalizować jej grę. Dla mnie nie ma znaczenia, z kim gram - podkreśliła.

- Każdy mecz jest naprawdę ważny. Nie ma dla mnie znaczenia, kto stanie po drugiej stronie. Chcę po prostu zagrać jak najlepiej potrafię - przyznała.

29-latka urodzona w Moskwie wygrała jeden zawodowy turniej WTA - w 2017 roku w New Heaven. Przegrała za to aż cztery finały. W imprezach wielkoszlemowych najwyżej dotarła do czwartej rundy (w Australian Open w 2016 i 2017 roku). Najwyżej w rankingu WTA sklasyfikowana była na 20. pozycji.

Spotkanie drugiej rundy Świątek - Saville zaplanowano na środę 30 sierpnia. Na razie nie znamy jeszcze dokładnego rozkładu meczów tego dnia.

Więcej o: