Roland Garros. Rafael Nadal z 11. tytułem French Open. Król mączki znów na tronie

Rafael Nadal po dość jednostronnym spotkaniu pokonał Dominika Thiema 6:4, 6:3, 6:2 w finale wielkoszlemowego French Open. Hiszpan zdobył swój jedenasty tytuł na kortach Rolanda Garrosa i udowodnił, że jest niekwestionowanym królem mączki.

Można powiedzieć, że na taki finał French Open 2018 czekali wszyscy kibice tenisa jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Nie mogło w nim zabraknąć oczywiście Rafaela Nadala - dziesięciokrotnego mistrza imprezy na kortach Rolanda Garrosa, człowieka legendy na nawierzchni ziemnej. Hiszpan przed przyjazdem do Paryża zdobył tytuły w Monte Carlo, Barcelonie i Rzymie, a jedyną porażkę zanotował w Madrycie. Przegrał wówczas z Dominikiem Thiemem, który uchodzi aktualnie za jedynego zawodnika, który jest w stanie z nim rywalizować na mączce.

W najważniejszym turnieju wiosny skład meczu o tytuł nie mógł być inny. Rafael Nadal ponownie jak burza przeszedł poprzednie rundy, jedynego seta tracąc z Diego Schwartzmanem. Thiem także imponująco poradził sobie z kolejnymi rywalami, a zaznaczyć należy, że drabinkę miał trudniejszą. Musiał pokonać m.in. Keia Nishikoriego czy Alexandra Zvereva, którzy również na mączce grać potrafią. Ostatecznie spełniło się życzenie kibiców i w niedzielę o godzinie 15. czasu miejscowego pojawiło się dwóch największych faworytów rozgrywek.

Thiem przegrał dwa pierwsze gemy spotkania. Grał w swoim stylu, próbował kątowych zagrań, uderzał niebywale mocno i nawet udało mu się odrobić stratę. Ale Nadal był na to wszystko przygotowany. Hiszpan doskonale czytał kierunki uderzeń, popisywał się swoimi forehandowymi rogalami i psychicznie górował nad rywalem. Przy stanie 5:4, czyli w kluczowym momencie pierwszej partii przełamał serwis Thiema i to do zera. A w zasadzie to Austriak go przegrał, w głowie. Zepsuł prostego woleja, wyrzucił atakujący forehand i po godzinie gry przegrywał 0:1 w setach.

Druga odsłona zaczęła się bardzo podobnie. Nadal przełamał i wyszedł na prowadzenie 2:0, z tą różnicą, że nie pozwolił rywalowi odrobić już strat. Z biegiem czasu Hiszpan czuł się na korcie coraz pewniej. Zagrywał bardzo blisko linii, świetnie spisywał się w defensywie, ale przede wszystkim - był regularny. A Thiem mylił się na potęgę. Autowe forehandy, backhandy i gorąca głowa - to wszystko nie mogło dać zamierzonego efektu. Nadal wyszedł na dwusetowe prowadzenie i był już bardzo blisko swojego kolejnego triumfu w Paryżu.

Nie zapowiadało się na sensację i sensacja się nie wydarzyła. Nadal ponownie przełamał Thiema na początku seta, ale nie zakończył spotkania tak szybko, jak można się było spodziewać. Dopadły go skurcze palców, przez co poprosił o pomoc fizjoterapeutę. Zmuszony był jak najszybciej kończyć wymiany, lecz zmiana ta wyszła mu tylko na dobre. Zaczął odważniej wchodzić w kort, atakował, podchodził też do siatki. Znakomitym returnem wyszedł na prowadzenie 5:2, a swoim serwisem mimo niewielkich problemów w końcówce dopełnił formalności. Po wykorzystaniu piątej piłki meczowej wzniósł ręce w geście triumfu, a następnie podziękował publiczności za gorący doping.

Rafael Nadal po raz kolejny potwierdził, że jest niekwestionowanym królem mączki. Może przegrać pojedynczy mecz na tej nawierzchni, ale na dłuższą metę nikt nie może się z nim równać. Pokonując Thiema zanotował 86. zwycięstwo na kortach Rolanda Garrosa i po raz jedenasty zdobył Puchar Muszkieterów.

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Dominic Thiem (Austria, 7) 6:4, 6:3, 6:2

Spain's Rafael Nadal clenches his fist after scoring a point against Austria's Dominic Thiem in the men's final match of the French Open tennis tournament at the Roland Garros stadium in Paris, France, Sunday, June 10, 2018. (AP Photo/Alessandra Tarantino)
ALESSANDRA TARANTINO/AP

Więcej o:
Copyright © Agora SA