Australian Open. Azarenka znokautowała w finale Szarapową

Tak mówiłaś Masza ,że Radwańska wróciła do Polski a sama wróciłóaś ekspresem

Nie da sie tego ogladac. Moze byly 2 zagrania przy ktorych skladaly sie dlonie do oklaskow reszta to idiotyczna napierdzielanka z darciem mordy. Tenis spadl na psy. Jutro bedzie to samo. Szkoda, ze Federer ma juz najlepsze lata za soba.

Oglądam mecz i czuję jakbym był w sali tortur (auuuuuu) potem (uuuuuuuuu) i tak w kółko :)) Wyobrażam sobie jakie dźwięki wydają podczas orgazmu :))

W czasie tego finału jeśli ktoś zamknął oczy pomyślał, że jest na projekcji jakiegos pornola :)...

Szarapowa? Czy to ta tenisistka co nie ugrała nawet seta Azarence? Czy ona nie jest już w domu?

Upiorne krzyki i jęki sprawiały wrażenie,że na korcie mamy dom puliczny, a nie zawody sportowe. A tak w temacie- jeśli Szarapowa chce wygrywać , to musi poprawić sprawność poruszania się po korcie- jest wolna i bardzo mało zwrotna. Azarenka po zagraniu do boku dawała piłki na środek i Szarapowa nie była w stanie do nich dojść. Wozniacka odbijałaby je bez najmniejszego problemu. Szkoda,bo Szarapowa jest kreatywną i ofensywną tenisistką,a jej braki motoryczne często nie pozwalają wykorzystać przewagi technicznej.

Czy ACTA będzie też cenzurować debilne wręcz komentarze gimnazjalistów?

czy przy wejsciu na trybuny rozdawano zatyczki do uszu?

Oglądam z mocno ściszonym dźwiękiem.
Jestem za Azarenką, bo generalnie jej tenis jest bogatszy, bardziej złożony i mniej schematyczny niż Szarapowej, która opiera się na swojej sile fizycznej i psychicznej.
Dziś ta różnica jest widoczna szczególnie wyraźnie.