Roger Federer: Pete, miło że przyszedłeś. Tenis jest szalony

- To dla mnie wielka chwila. Finał był niesamowity. Pete, miło, że przyszedłeś. Ten rok był szalony, tenis jest szalony - powiedział po finale Wimbledonu Roger Federer, który dzięki zwycięstwu poprawił rekord wielkoszlemowych triumfów, który wcześniej należał do Pete'a Samprasa

Roger Federer po pięciosetowym pojedynku wygrał w finale Wimbledonu z Andym Roddickiem 5:7, 7:6, 7:6, 3:6, 16:14. Mecz trwał ponad cztery godziny.

- Andy zagrał wielki turniej. Niech jednak mu nie będzie przykro, bo ja w tamtym roku przegrałem pięciosetowy finał, a teraz wróciłem tu i wygrałem. Tym razem szczęście było po mojej stronie. To niesamowita chwila dla mnie. Pete, dzięki, że przyszedłeś. To wielki zaszczyt grać przed takimi legendami. Piętnaście wygranych Wielkich Szlemów, to mój największy rekord - powiedział Federer.

Szwajcar nawiązał również do nieobecnego z powodu kontuzji na Wimbledonie Rafaela Nadala, którego dzięki niedzielnemu sukcesowi wyprzedził w rankingu ATP.

- Rafael Nadal (w poprzednim roku pokonał Federera w finale - przyp. red) nie mógł tu zagrać, ale kontuzje są częścią sportu. Mój powrót do formy, wygrana w Paryżu, to wszystko wspaniałe chwile. To były szalone lata. Tenis jest szalony. Kariery na razie nie kończę - dodał Szwajcar.

Federer wygrywa z Roddickiem po wielkim finale  ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.