Polka zmierzyła się w finale niemieckiej imprezy ze starszą od siebie o dwa lata Rumunką Iriną - Camelią Begu wygrywając mecz w dwóch setach 6:2, 7:5.
W pierwszym secie Linette dwukrotnie przełamywała rywalkę i łatwo zwyciężyła wykorzystując pierwszą piłkę setową. W drugiej odsłonie sytuacja na korcie skomplikowała się. Rumunka zaczęła grać mocniej i dokładniej, dzięki czemu najpierw odebrał Polce serwis, a następnie wygrała swoje podanie obejmując prowadzenie w secie 0:2. Przy tym stanie mecz został przerwany na kilkanaście minut z powodu deszczu.
Po powrocie na kort Begu kontynuowała swój zwycięski pochód i po raz kolejny w drugim secie przełamała Linette. W następnych dwóch gemach żadna z tenisistek nie potrafiła utrzymać swojego podania. Pierwsza opanowała się Rumunka wygrywając swój serwis i wychodząc na komfortowe prowadzenie 1:5 w drugiej partii.
Od tego momentu Polka zaczęła demolować rywalkę. Wygrała sześć kolejnych gemów z rzędu i wykorzystując pierwszą piłkę meczową zakończyła pojedynek w stosunku 7:5.
Wygrana w niemieckim Versmold dała Magdzie Linette (WTA, 349) kolejnych 50 punktów do rankingu, co pozwoli osiemnastolatce awansować do trzeciej setki rankingu WTA.
To czwarty finał Magdy w pięciu ostatnich turniejach, w których brała udział. Wcześniej zwycięstwa odniosła w Szczecinie i Hechingen, natomiast w Toruniu przegrała z Rosjanką Ksenią Pervak.
Federer trzyma się mocno. Faworyt US Open?