Brukselski obiekt mieści 40 tys. osób i z pobiciem rekordu nie powinno być problemu. Sprzedano już wszystkie 34 tys. wejściówek (ceny nie były wysokie - około 25 euro), pozostałe sześć tysięcy miejsc wypełnią osoby zaproszone przez organizatorów i sponsorów. Do tej pory największą widownię zgromadził mecz określany jako "Bitwa płci", w którym w Houston w 1973 roku zmierzyli się Billie Jean King i Bobby Riggs.
Wysoka frekwencja na meczu Clijsters z Henin nie dziwi, bo to nie tylko najlepsze belgijskie tenisistki, ale też gwiazdy światowego tenisa. Obie w zeszłym roku znów wróciły do zawodowego grania po miesiącach przerwy z powodów osobistych.
- To będzie bardzo emocjonujący mecz. Stadion jest sporo większy niż te, na których gramy normalnie. I jeszcze możemy pobić ten rekord - mówiła we wtorek zachwycona Clijsters.
Jeszcze nie wiadomo, na jakiej nawierzchni zagrają belgijki. Henin preferuje mączkę, Clijsters jest specjalistką od
gry na kortach twardych.