Amatorski Tenis Polski - Mistrzostwa Polski Prawników

Proszę grać, sąd idzie!

Prokuratorzy ją oskarżyli. Adwokaci z urzędu stanęli w jej obronie. Porad udzielali nawet radcy prawni. Sędziowie wydali wyrok, co odnotowali i pieczęcią opatrzyli notariusze. Podsądną była zła pogoda. Wprawdzie nie storpedowała XIII Mistrzostw Polski Prawników, ale sam zamiar też jest przestępstwem.

Najważniejsze, że tenis nie ucierpiał. Organizatorzy musieli trochę pogimnastykować, uczestnicy wykazać cierpliwością i wyrozumiałością, a sędzia pomysłowością - no i się udało przeprowadzić turniej we wszystkich zaplanowanych kategoriach.

Szykany ze strony aury było znosić tym łatwiej, że korty im. Jadwigi Jędrzejowskiej w Katowicach słyną z niepowtarzalnego klimatu. A że spotkanie przy grillu i wszystkim co tam do niego trzeba udało się znakomicie, nikt nawet nie pomyślał o składaniu apelacji. Wrażenia dla ducha zapewnił natomiast młodzieżowy zespół "Blustracja". Blusowy, dodajmy, żeby nie wyszło na to, że ktoś chciał komuś grzebać w termobagach.

W mistrzostwach wystąpiło 56 osób, w tym siedem kobiet. Szefowie poszczególnych korporacji ufundowali dla swoich najlepszych zawodników dodatkowe puchary.

Pora przedstawić najlepszych polskich prawników-tenisistów: singiel kobiet - Anita Hawranek; singiel mężczyzn open - Krzysztof Długi; +35 - Przemysław Nowakowski; +45 - Piotr Ligus; +55 - Robert Zając; debel kobiet - Aleksandra Kurnik i Monika Sobas-Rogowska; debel mężczyzn -45 - Krzysztof Długi i Krystian Mularczyk; +45 - Piotr Ligus i Janusz Święcki; mikst - Anita Hawranek i Przemysław Nowakowski.

MP Prawników zostały zorganizowane pod patronatem Prezesa Sądu Apelacyjnego w Katowicach Romana Sugiera i Prezesa Zrzeszenia Prawników Polskich Oddział w Katowicach Ewy Madej.

Burza, kryj się!

Pogoda, co tu kryć, dała się we znaki tenisistom w całej Polsce. Kilka turniejów zaplanowanych na ostatni weekend maja zostało z konieczności odwołanych. Te, które doszły do skutku, musiały często szukać schronienia pod dachem.

Jak na przykład w Mazańcowicach pod Bielsko-Białą, gdzie rywalizowało 27 zawodników. Była wśród nich Daria Sobolewska, której należą się słowa wręcz olimpijskiego uznania - przecież to w sporcie amatorskim liczy się przede wszystkim udział, a wyniki to sprawa drugoplanowa. Ale i one z czasem na pewno będą lepsze.

Na przenosinach z otwartych kortów ziemnych na sztuczną trawę w hali najbardziej skorzystał Janusz Siuda, który pokonał pięciu rywali, nie tracąc nawet seta.

Starsi od MOSiR-u

Trzecie Mistrzostwa Powiatu Sieradzkiego były częścią obchodów 50-lecia Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. 21 graczy rywalizowało w dwóch kategoriach, ale dokończyć udało się tylko jedną - dla tenisistów starszych od MOSiR-u. Niespodzianek nie było, ponieważ w finale spotkali się zawodnicy najwyżej rozstawieni. Po bardzo zaciętym pojedynku Waldemar Szmalc (nr 1) pokonał Janusza Słomińskiego (nr 2) 6:2, 3:6, 6:1.

Finał kategorii open odbędzie się 6 czerwca. Wiadomo, pogoda

Debel nie dla singlistów

Więcej szczęścia do aury mieli uczestnicy Erasmus Tour w Nowym Sączu. W finale singla Mariusz Ptaśnik zwyciężył Edwarda Oleksego 6:4, 4:6, 10-8. To było ich jedyne spotkanie po przeciwnych stronach siatki, ponieważ w deblu zagrali razem. Połączonych umiejętności singlowych wystarczyło im na awans do finału, w którym ulegli Pawłowi Gilowi i Jackowi Samczakowi 5:7, 3:6.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.