Janković zaatakowana przez kosowskich hakerów ?
We wtorek w katarskiej Dausze zaczynają się prestiżowe Mistrzostwa WTA, czyli turniej dla ośmu najlepszych tenisistek sezonu. Wystartują: Jelena Janković, Dinara Safina, Serena Williams, Ana Ivanović, Jelena Dementiewa, Swietłana Kuzniecowa, Wiera Zwonariewa i Venus Williams. Radwańska nie zdołała wywalczyć bezpośredniego awansu, bo w rankingu zajmuje 10. miejsce (zabrakło jej jednej pozycji, bo w Katarze nie gra Maria Szarapowa), ale na mistrzostwa poleciała w sobotę jako rezerwowa.
Agnieszka Radwańska: - Wiele osób chętnie by się ze mną zamieniło. Zaproszenie na Turniej Mistrzyń to mój wielki sukces, nawet jeśli nie wyjdę na kort. Taka szansa może się już nie powtórzyć. Trudno jest się utrzymać w ścisłej czołówce.
- Rosjanka grała w końcówce sezonu bardzo dobrze. Ja byłam zmęczona. Mam nadzieję, że świeżość już wróciła.
- Nie dostałam wizy rosyjskiej na turniej w Moskwie, bo zabrakło miejsca na pieczątkę. Można ją było wbić w miejscu dla dzieci. Z drugiej strony mogłam tam odpaść z zawodów już w pierwszej rundzie.
- Zarobię dobre pieniądze. Nie jadę tam jednak dla kasy. Gdybym została w Krakowie lub pojechała na wakacje, a okazałoby się, że mogłam grać, to bym sobie tego nigdy nie wybaczyła. Wypadki i kontuzje chodzą po ludziach. Nikomu źle nie życzę, ale wsiadam do samolotu z nadzieją, że może zagram.
- Mam świadomość, że nie będzie tam łatwych meczów. Każda rywalka jest na światowym poziomie. Każdy ugrany set będzie sukcesem.
- Oglądałam zawody w ubiegłym roku i nawet poziom finału był niższy niż w normalnych turniejach. Nie ma co liczyć na to, że dziewczyny będą walczyć jak na Roland Garros. Sezon dobiega końca, od zakończenia US Open wszyscy w szatni mówią już tylko o wakacjach.
- W tym sezonie w kobiecym tenisie nie było konkretnej liderki. Czołówka jest wyrównana, a w Dausze zabraknie jeszcze Marii Szarapowej. Poza siostrami Venus i Sereną Williams jedną z faworytek będzie pewnie Jelena Janković, która ostatnio jest w dobrej dyspozycji.
- Na turnieju w Linzu organizatorzy zrobili akcję stworzenia ciekawego plakatu, który potem licytowano. Narysowałam karykaturę, ale nie podpisałam jej. Mimo to wszyscy poznali, że to Jelena. Narysowałam zawodniczkę w szpagacie, z różową sukienką i czarnymi włosami. Dlaczego Janković? Jest liderką, wszędzie jej pełno, cały czas robi wokół siebie dużo zamieszania.
- Liczymy, że dojdzie do spotkania. Reguły narzucone przez federację są śmieszne. To my chcemy decydować, na które turnieje jedziemy. WTA chciałoby zakazać nam grania w małych turniejach. Rozmawiamy z dziewczynami, wszystkie mamy podobne zdanie.
- Ten argument jest niepoważny. Zakaz grania byłby niezgodny z jakimkolwiek prawem. Jeśli ktoś spadnie z 7. miejsca na 11., to nagle duże pieniądze przestaną go dotyczyć. Musimy coś wymyślić razem i próbować zmienić zasady nam narzucane.
- Po wycofaniu Prokomu jest problem z młodymi polskimi zawodnikami, którzy jeszcze na siebie nie zarabiają. Młodzież będzie miała trudniej, niż miałam ja za czasów pomocy pana Ryszarda Krauzego. Nie narzekam na brak propozycji, ale podchodzę do nich odpowiedzialnie. Nie biegnę podpisywać pierwszych lepszych kontraktów.
- Zamykam pierwszą dziesiątkę najlepiej zarabiających tenisistek w tym sezonie. Kryzys amerykański jakoś na moje finanse nie wpłynął. Jest dobrze. Będę czekać do startu ostatniego meczu turnieju. Jak się okaże, że nie gram, to nie pójdę na kort trenować. Może uda się odpocząć choć tydzień. Marzę już o egzotycznej plaży i słońcu. Liczę jednak, że zagram jeszcze przynajmniej trzy mecze w Dausze.