Radwańska z Henin o półfinał!

Agnieszka Radwańska pokonała w Zurychu dziewiątą tenisistkę świata Danielę Hantuchovą w turnieju z pulą nagród 1,34 mln dol. W piątek w ćwierćfinale gra z Justine Henin.

Polka wygrała ze Słowaczką w drugiej rundzie 6:3, 6:3. Mecz był popisem Radwańskiej, która ani przez moment nie była zagrożona w starciu z bardziej utytułowaną rywalką. - Agnieszka wygrała świetnym serwisem. Sam jestem zaskoczony, że tak dobrze serwowała. Dwóch asów z rzędu w jednym gemie w jej wykonaniu jeszcze chyba nie widziałam - mówi Sport.pl Robert Radwański, ojciec i trener 18-letniej Polki. Serwis funkcjonował bez zarzutu - nie licząc jednego gema w końcówce - nasza tenisistka nie dawała Hantuchovej nawet szans na przełamanie swojego podania! Posła cztery asy, wygrała aż 79 proc. piłek po pierwszym serwisie. - To był klucz do zwycięstwa. W dłuższych wymianach było na remis ze wskazaniem na Agnieszkę, właśnie dlatego, że nie traciła zbyt wiele energii na własne gemy serwisowe. Nad serwisem ciągle pracujemy i wreszcie są efekty - podkreśla Radwański.

Hantuchova to klasowa zawodniczka, choć jej nietuzinkowa uroda (często prezentuje się na wybiegu jako modelka - zobacz zdjęcia ), nieco wyprzedza osiągnięcia na korcie - Słowaczka wygrała w karierze dwa singlowe turnieje WTA, w tym bardzo dużą imprezę w Indian Wells. Zarobiła 5 mln dolarów, czyli dziesięć razy więcej od Radwańskiej.

Sukces Polki w Zurychu nie polega jednak tylko na klasie przeciwniczki - chodzi też o miejsce. Zurych jest jedną z najbardziej prestiżowych imprez w tej części sezonu. Pula nagród to aż 1,34 mln dolarów. W Szwajcarii stawiła się prawie cała czołówka. Obsada była tak silna, że młoda Polka musiała przedzierać się prze eliminacje. Czwartkowa druga runda była więc tak naprawdę jej piątym meczem!

Awans do ćwierćfinału daje Polce blisko 30 tys. dol i 110 punktów do rankingu WTA, co oznacza, że sezon zakończy już na pewno w pierwszej trzydziestce na świecie. - Dziewczyn, które są blisko Agnieszki w rankingu, w Zurychu albo nie ma, albo już odpadły. Myślę, że może awansować w okolice 25. lokaty - ocenia trener. Byłby to rekord w polskim tenisie kobiecym. Radwańska do tej pory najwyżej była 30., tak samo jak kilka lat temu Magdalena Grzybowska. Do końca roku w rankingu niewiele się zmieni. Został jeden duży turniej - w austriackim Linzu, gdzie Radwańska zamierza zresztą wystąpić. Kończące rok mistrzostwa WTA w Madrycie nie wpłyną na miejsca 20-30, bo gra na nich tylko najlepsza ósemka.

Najważniejsze dla Radwańskiej jest jednak to, że nabiera regularności - z zawodniczkami z czołówki nie wygrywa tylko od święta, ale robi to dość regularnie. W tym roku pokonała już m.in. Martinę Hingis, Marię Szarapową, Marion Bartoli, a w Zurychu Shahar Peer i Hantuchovą, czyli pięć zawodniczek ze światowej dwudziestki.

W piątek o półfinał zagra z najlepszą, czyli liderką rankingu WTA Justine Henin. Będzie to drugi pojedynek Polki z Belgijką. Latem Radwańska gładko przegrała na trawie w angielskim Eastborune. - Na pewno się nie przestraszymy. Nie mamy nic do stracenia. Agnieszka zagra na luzie i kto wie, co z tego będzie - kończy trener Radwański.

W tym roku Radwańska pokonała (ranking z dnia meczu):

Wyniki meczów drugiej rundy:

 

Justine Henin (Belgia, 1) - Wiera Zwonariewa (Rosja) 6:3, 6:1

 

Agnieszka Radwańska (Polska) - Daniela Hantuchova (Słowacja, 7) 6:3, 6:3

 

Francesca Schiavone (Włochy) - Patty Schnyder (Szwajcaria) 2:6, 6:3, 6:4

 

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2) - Sybille Bammer (Austria) 2:6, 6:4, 7:5

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.