Mówią gwiazdy J&S Cup

W poniedziałek na kortach Warszawianki rozpoczął się największy tenisowy turniej w Polsce. Do stolicy zjechała plejada gwiazd, które jak się okazuje żyją nie tylko tenisem. Przyznają się m.in. do gry w piłkę nożną czy szachy, krytykują media i snują plany na przyszłość.

Kim Clijsters: Na mundialu będę za Polską

Belgia, nr 1 turnieju

Lubię grać w Warszawie, bo Polacy są bardzo mili. Jedyne, do czego można się przyczepić, to nawierzchnia, która jest za miękka. Ostatnie trzy miesiące nie były dla mnie udane, leczyłam kontuzje, nie startowałam tyle, ile chciałam. W 2005 r. wygrałam wreszcie mój pierwszy turniej wielkoszlemowy - US Open. Dlaczego tak późno? Bo brakowało mi doświadczenia, nie byłam na to chyba gotowa mentalnie. Ta wygrana wbrew pozorom nic jednak w moim życiu nie zmieniła, nadal jestem tą samą Kim Clijsters. Na razie nie zmieniłam decyzji i po 2007 r. chcę skończyć karierę. Dlaczego? Bo tak czuję, bo chcę robić w życiu inne rzeczy niż tenis, np. zająć się działalnością charytatywną.

Komu będą kibicowała na piłkarskich MŚ [Kim jest wielką fanką futbolu, w lidze belgijskiej kibicuje Genk, a jej ojciec Leo grał w reprezentacji Belgii)? Mój chłopak jest z USA, więc będzie za Amerykanami, a ja... jeśli chcecie, mogę być za Polską.

Patty Schnyder: Myślę, że zagram z Martą

Szwajcaria, nr 2 turnieju

Szwajcaria ma Rogera Federera, najlepszego tenisistę w historii, ma Martinę Hingis, ma też mnie, ale ciągle zainteresowanie tenisem nie jest tam duże. Ludzie nie oglądają masowo meczów, szwajcarskie media mało interesują się tenisem. Większy szum jest za granicą, ale nie wiem, z czego to wynika. Chyba Szwajcarzy w ogóle mało interesują się sportem. Jest narciarstwo alpejskie, ale od czasów Pirmina Zurbriggena i Michaela Von Grüningena też nie odnosiliśmy wielkich sukcesów, więc zainteresowanie mediów jest mniejsze, ogranicza się do szukania przyczyn niepowodzeń.

Moje cele? W Warszawie jestem rozstawiona z dwójką, więc zadowoli mnie co najmniej półfinał. Moim marzeniem na cały roku jest dojście wreszcie do finału Wielkiego Szlema. Wiem, że w drugiej rundzie mogę zagrać z Martą Domachowską. Dobrze znam jej tenis, bo w ostatnim roku grałyśmy w tych samych turniejach. Marta gra bardzo mocno, atakuje, choć czasem brakuje jej cierpliwości. Ana Ivanović świetnie grała w Warszawie rok temu, ale myślę, że publiczność pomoże Marcie i to z nią zagram w II rundzie.

Jelena Dementiewa: W szachy już nie gram

Rosja, nr 3 turnieju

Skąd bierze się tak dużo dobrych Rosjanek? To fenomen, ale nie umiem go wytłumaczyć. Dziwne jest to, że każda z nas pochodzi z różnych części kraju, ma zupełnie inne biografie. W Warszawie jestem po raz pierwszy, ten turniej ma dobrą opinię i dlatego zdecydowałam się zmienić kalendarz startów. Czy zdążyłam już coś zwiedzić? Niestety nie, nie wiedziałam na razie nic poza kortami.

Dziennikarze najczęściej pytają mnie o słaby serwis i o... grę w szachy, bo na stronie WTA jest napisane, że gram. Muszę chyba zmienić hobby, bo prawda jest taka, że w szachy nie gram już od kilkunastu lat ( śmiech ). Nad serwisem pracuję nieustannie, ale ciągle nie jestem zadowolona. Zawsze słabo serwowałam, to efekt starej kontuzji barku.

Domachowska w pierwszej dziesiątce WTA? To możliwe, ale myślę, że podstawowa przeszkoda dla Marty polega na tym, że jest jedyną Polką w czołówce i jest przez to pod ciągłą presją.

Swietłana Kuzniecowa: Rosyjska rewolucja trwa

Rosja, nr 4 turnieju

W ciągu ostatnich dwóch lat przegrywałam w Warszawie w finałach, mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Będzie jednak ciężko, bo obsada w tym roku jest wyjątkowa. Turniej równie dobrze może wygrać Hingis, Clijsters lub Dementiewa. Navratilova uważa za faworytkę Hingis? No cóż, każdy może mieć własne zdanie... Czy rosyjska rewolucja osłabła od 2004 r., gdy trzy z nas wygrały turnieje wielkoszlemowe? Nie, przecież ciągle jesteśmy w czołówce. Maria Szarapowa wygrała niedawno w Indian Wells, ja wygrałam w Key Biscayne, Nadia Pietrowa zwyciężyła w Charleston i Amelia Island. Poza tym rok się jeszcze nie skończył. Poczekajcie z ocenianiem Rosjanek.

Cytat dnia

Jelena Dementiewa: Ja i koleżanki z reprezentacji Rosji na Puchar Federacji często na treningach gramy dla relaksu w piłkę nożną.

Dziennikarze: Która z was gra najlepiej?

- No, wszystkie gramy słabo...

Ale która najlepiej?

...Szamil Tarpiszczew (mężczyzna, kapitan reprezentacji).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.