- Zaproszenie Szarapowej będzie trudne. Nie po to z jednej strony dajemy 1,5 mln euro na walkę z dopingiem, by z drugiej. Ale decyzji jeszcze nie podjęliśmy - powiedział Giudicelli.
Wątpliwości, co do Szarapowej nie ma za to brytyjski tenisista, obecnie numer jeden na świecie, Andy Murray. - Myślę, że trzeba samemu sobie wypracować punkty niezbędne do gry w takim turnieju, a nie liczyć na "dziką kartę". Decyzja należy jednak do organizatorów turnieju. Jeśli według nich wielkie nazwiska przyciągną na trybuny więcej ludzi, to ich sprawa.
Czy Szarapowa wystąpi na lipcowym turnieju na kortach Wimbledonu? Organizatorzy na razie są w kropce. Liczą, że pięciokrotna zwyciężczyni turniejów Wielkiego Szlema zdobędzie do czasu rozpoczęcia turnieju wystarczającą liczbę punktów do udziału w Szlemie. Jeśli nie, będą się zastanawiali nad "dziką kartą".