Tenis. Dlaczego Szarapowa wpadła na meldonium

Jedna z największych gwiazd sportu przyznała, że od dziesięciu lat brała meldonium, lek zakazany od 1 stycznia. Dlaczego stał się dopingiem i dlaczego Rosjanka to zignorowała?

Meldonium znalazło się na liście Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) we wrześniu 2015 r. z adnotacją, że jego użycie będzie karane dyskwalifikacją od 1 stycznia.

Następnie Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) rozesłała do sportowców informację o nowym zakazie i załączyła do e-maila nowe zestawienie zakazanych środków na rok 2016, w tym meldonium. W liście RUSADA napisała konkretnie, jakie następują zmiany, czyli jakie nowe substancje zostały wprowadzone na listę. Szarapowa na poniedziałkowej konferencji w Los Angeles powiedziała, że nie "kliknęła" w załącznik, ale list przeczytała. Agencja informacyjna Associated Press poinformowała świat o wprowadzeniu meldonium na czarną listę 30 września w depeszy z Montrealu. W kwietniu 2015 r. pojawiło się naukowe opracowanie wyników wykrywania meldonium spektrometrią wysokiej precyzji.

Skąd się wzięło meldonium i dlaczego uderzyło we wschód Europy?

Bardzo rzadko doping jest wymyślany przez farmaceutów z przeznaczeniem dla sportowców-oszustów (jak stało się np. w aferze BALCo). Zwykle są to leki do użytku powszechnego, leczniczego. I tak też jest w przypadku meldonium, specyfiku dla pacjentów "sercowych", w tabletkach i zastrzykach. Ostatnio w dobrej praktyce koncernów farmaceutycznych jest zawiadamianie WADA o potencjalnym zagrożeniu ze strony konkretnych produktów, ale tak się nie stało w przypadku łotewskiego specyfiku produkowanego przez Grindex, a wynalezionego w 1976 r. Firma specjalizuje się w produkowaniu leków nasercowych z przeznaczeniem na wschodnie rynki. Ma główną siedzibę na Łotwie, duże filie w Estonii, Rosji i Słowacji oraz biura na Ukrainie, Litwie, Białorusi, w Mołdawii, Kazachstanie, Gruzji, Azerbejdżanie, Turkmenistanie, Uzbekistanie, Tadżykistanie, Kirgistanie i Armenii. Grindex nie ma pozwolenia na obrót lekiem w USA, gdzie od siódmego roku życia mieszka Szarapowa, i nie jest sprzedawany w aptekach zachodniej Europy. Ale można go kupić przez internet, np. w Amazon.com. Jak dotąd wpadło na meldonium dwoje Ukraińców, troje Rosjan i Szwedka. Minister sportu w Rosji Witalij Mutko zapowiada, że wpadek rosyjskich sportowców na meldonium będzie więcej.

Lek produkują już inni, w tym rzecz jasna Chińczycy. Qihechenghui Pharmchem Ltd (największy producent kwasu solnego w Chinach) na stronie wysyłkowej Bigchina.pl reklamuje: "Jesteśmy jedynym producentem na dużą skalę tego specyfiku, dzięki czemu oferujemy najwyższą jakość, największą ilość, najniższą cenę".

Dlaczego meldonium zostało zakazane?

Odpowiedź jest prosta - poprawia pracę układu oddechowego i sercowo-naczyniowego, a więc wytrzymałość.

Na świecie różne organizacje przeprowadzają regularne badania wyszukujące nowinki dopingowe. Jest to wyższa szkoła jazdy, bo eksperci szukają w ciemno. Zwykłe testy są dla nich łatwiejsze, bo zostały skonstruowane tak, aby sprawdzać obecność konkretnych zabronionych substancji. Badania między innymi przeprowadza i finansuje Partnership of Clean Sport, organizacja non profit założona przez amerykański komitet olimpijski, amerykańską agencję antydopingową USADA oraz zawodowe ligi NFL i MLB. W 2015 r. PCC opublikowało raport, w którym dowodzi, że meldonium znaleziono w 2,2 proc. na 8,3 tys. przebadanych próbek moczu sportowców. A to oznacza, że używano go dwukrotnie częściej niż jakiegokolwiek innego środka z zabronionej listy. Przez cały rok 2015 WADA, zawiadomiona przez Amerykanów, monitorowała meldonium. Podczas programu monitorowania w laboratorium w Kolonii niejako przy okazji okazało się, że na 4316 próbek rosyjskich sportowców w 724 stwierdzono meldonium, co stanowi aż 17 proc.!

Dlaczego oni to biorą?

Grindex publikuje wyniki własnych badań. Praca "Mildronate [oryginalna nazwa meldonium] poprawia wysiłkową tolerancję pacjentów ze przewlekłą anginą" pokazuje imponujące wzrosty maksymalnego czasu wysiłku oraz maksymalnych obciążeń po 12-miesięcznym podawaniu meldonium. To nie jest pół procent ani półtora. Grupa badanych biorąca placebo poprawiała się pod względem maksymalnych obciążeń o 0,3 proc., zaś grupa "królików doświadczalnych" biorących meldonium - o 8,6 proc. Pod względem maksymalnego czasu wysiłku "króliki" poprawiły się aż o ponad 10 proc.

Jeden z raportów przytoczonych wyżej został opublikowany dzień przed konferencją Szarapowej w trzecim odcinku dokumentalnym reportera ARD Hajo Seppelta o dopingu w Rosji, wciąż mającym się dobrze mimo groźby wykluczenia Rosji z igrzysk w Rio. Zbieżność dat nie wygląda na przypadkową.

Nie tylko Szaarapowa. Na meldonium wpadła też mistrzyni olimpijska z Soczi i złota medalistka lekkoatletycznych MŚ [ZDJĘCIA]

Czy czteroletnia dyskwalifikacja byłaby surową karą?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.