WTA w Indian Wells. Radwańska zaczyna od Cirstei. To nie musi być spacerek?

Nie grały ze sobą od trzech lat, ale gdy spotkały się po raz ostatni, górą była Rumunka. Sorana Cirstea (WTA 48) będzie w nocy z piątku na sobotę pierwszą rywalką Agnieszki Radwańskiej w Indian Wells. Polka jest zdecydowaną faworytką, ale musi uważać, bo przeciwniczka umie sprawiać niespodzianki, a jej doradcami są znani trenerzy z teamu Adidasa - Darren Cahill i Sven Groenefeld.

Nie jesteś w domu? Wiadomości sportowe możesz sprawdzić na m.sport.pl

W 2009 r. Cirstea po zaciętym meczu pokonała Radwańską w ćwierćfinale turnieju WTA w Los Angeles 7:6 (7-4), 1:6, 7:5. To była sensacja, bo jej dwa wcześniejsze mecze z Polką kończyły się wynikami 0:6, 1:6 (Stanford 2009) i 0:6, 0:6 (Stambuł w 2008). Rumunka świetnie serwowała, dobrze returnowała i umiała zaatakować mocnym forhendem. Do meczu taktycznie przygotowywał ją wówczas Sven Groenefeld, znany holenderski szkoleniowiec z teamu Adidasa. Cirstea do dziś z nim współpracuje, a także m.in. z Australijczykiem Darrenem Cahillem i Amerykaninem Gilem Reyesem, bazującym w Las Vegas byłym trenerem od przygotowania fizycznego Andre Agassiego.

Od czasu spotkania w Los Angeles Radwańska i Cirstea nie grały ze sobą. Sezon 2009 to zresztą jak na razie najlepszy rok w karierze Rumunki - zajmowała wówczas przez moment 23. miejsce na liście WTA, doszła do ćwierćfinału Rolanda Garrosa pokonując po drodze Karolinę Woźniacką i Jelenę Janković. Rumunka do dziś umie sprawiać niespodzianki - w tym roku w styczniu wyrzuciła z Australian Open Samanthę Stosur, mistrzynię US Open. W II rundzie w Melbourne pokonała też młodszą siostrę Agnieszki - Urszulę. - Potrafiła podkręcić tempo, przycisnąć, Ula miała duże problemy z dotrzymaniem jej kroku - mówił wtedy Tomasz Wiktorowski, trener z PZT współpracujący z siostrami Radwańskimi.

22-letnia Cirstea bywa jednak bardzo chimeryczna - wielkie zwycięstwa przeplata występami słabymi i nie do końca dającymi się wytłumaczyć porażkami. Sezon 2009 miała dobry, ale potem przyszły dwa lata chude, kontuzje, wypadła nawet na chwilę z pierwszej setki rankingu. Dziś jest 48. na liście WTA, co daje jednak status dopiero trzeciej rakiety Rumunii po Monice Niculescu i Irinie-Camelii Begu.

W tym sezonie Cirstea jest bardzo aktywna - zagrała już w sześciu turniejach, ale rzadko wychylała się poza II i III rundę. Najdalej doszła w Pattaya - w Tajlandii osiągnęła półfinał. W ćwierćfinale pokonała ósmą wówczas w rankingu Wierę Zwonariewą - przeżywająca kryzys Rosjanka zeszła z kortu w trzecim secie z powodu kontuzji.

Radwańska musi na Rumunkę uważać, szczególnie jeśli trafi na górne rejony jej falującej formy, ale Polka będzie oczywiście zdecydowaną faworytką.

Bukmacherzy uważają Radwańską (z kursem 13) jako piątą z kolei faworytkę do zwycięstwa w całym turnieju, czyli zgodnie z jej rankingiem i rozstawieniem. Wyżej są jedynie Azarenka (2,75), Petra Kvitova (5), Maria Szarapowa (6) i Karolina Woźniacka (11).

Od lata zeszłego roku Polce przytrafiła się właściwie tylko jedna poważna wpadka w istotnym turnieju - przegrana w II rundzie US Open ze znacznie niżej notowaną Andżeliką Kerber. Odkąd Radwańska poprawiła serwis, wzmocniła nieco siłę uderzenia i zaczęła grać odważniej, zwyciężyła już w czterech turniejach (Stanford, Tokio, Pekin, Dubaj), w tym sezonie poległa tylko trzykrotnie, za każdym razem z aktualną liderką rankingu WTA - Viktorią Azarenką.

Radwańska nie miewa wpadek i bardzo lubi Indian Wells, kilkakrotnie mówiła nawet, że to jej ulubiony turniej w kalendarzu. Polce pasują szybkie korty i atmosfera imprezy odbywającej się w pustynno-górzystej części Kalifornii. W 2008 osiągnęła w Indian Wells ćwierćfinał, w 2009 r. - też ćwierćfinał, w 2010 r. - półfinał, a rok temu doszła do 1/8 finału, ale przegrała wówczas z... Azarenką, w trzecim secie było 6:7 (3-7)!

Spotkanie II rundy z Cirsteą (Polka w I rundzie miała wolny los, Cirstea pokonała Czeszkę Ivetę Beneszową) zaplanowano jako piąte z kolei na korcie nr 2., co oznacza, że rozpocznie się w środku polskiej nocy z piątku na sobotę. Zwyciężczyni w III rundzie trafi na lepszą z pary Flavia Pennetta (27) - Carla Suarez Navarro.

Woźniacka chciała zażartować z Szarapowej a wyszło na opak [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.