Decydująca faza Wimbledonu:
">mężczyźni ? kobiety ?
Łukasz Kubot nie wykorzystał dwóch piłek meczowych w spotkaniu z Feliciano Lopezem i po czterech godzinach i osiemnastu minutach walki pożegnał się z Wimbledonem w fazie 1/8 finału. Polak dał z siebie na korcie wszystko i pomimo porażki należą mu się ogromne brawa.
Starania Kubota doceniła hiszpańska "Marca". - Feliciano został zaskoczony hiperagresywną, godną naśladowania grą Kubota. Po pierwszych pięciu minutach Polak siedział na krzesełku prowadząc już 3:0 - możemy przeczytać na jej łamach.
Wimbledon. Kubotowi do zwycięstwa zabrakło parę piłek i... zdrowia
Dziennik odniósł się także do sytuacji, w której Lopez obronił dwie piłki meczowe. Po wygranym secie, patrząc w kierunku swojego sztabu szkoleniowego Hiszpan miał szeptać: "Jeszcze wygram ten mecz". Zakończenie spotkania określono jako spełnienie zasady "do trzech razy sztuka". Lopez wykorzystał bowiem trzecią okazję na zakończenie spotkania i to on spotka się w ćwierćfinałowym pojedynku na korcie centralnym z faworytem gospodarzy Andy'm Murrayem.
Dla Hiszpana będzie to trzecia wizyta w ćwierćfinale Wimbledonu. W roku 2005 przegrał z Lleytonem Hewittem, a trzy lata później pokonał go Marat Safin.
Od "Jadzi" do Kubota - największe sukcesy w historii polskiego tenisa ?
GALERIA: Wimbledon. Łukasz Kubot przegrał bój o ćwierćfinał ?
kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii