Wimbledon. Serena obiecuje: Dla królowej ubiorę się bardziej konserwatywnie

Serena Williams obiecała przed swoim czwartkowym występem na angielskich kortach, że specjalnie dla królowej Elżbiety ubierze się bardziej konserwatywnie. Brytyjska monarchini obejrzy mecz - znanej z kontrowersyjnych ubiorów - Amerykanki na korcie centralnym i będzie to jej pierwsza wizyta na Wimbledonie od 1977 roku.

Po łatwym 2-setowym zwycięstwie w pierwszej rundzie nad Portugalką Michelle Larcher de Brito, Williams zmierzy się z Rosjanką Anną Czakwetadze. Spotkanie na głównej arenie turnieju obejrzy królowa Elżbieta II, która pojawi się wraz z mężem Księciem Edynburga.

Serena bardzo przejęła się tym, że zagra przed monarchinią i wytrwale ćwiczyła gest oznaki szacunku, jaki należy wykonać przed królową. Amerykanka przyznała, że zaniemówiła na wieść o tym, kto będzie oglądał jej mecz.

- Mój ukłon jest naprawdę zabawny - powiedziała Serena. - Może odrobinę zbyt dramatyczny, a chcę być bardziej naturalna - dodała tenisistka, która zaznacza, że jeśli będzie miała szansę poznania królowej, to ona z pewnością tego nigdy nie zapomni.

W trakcie wtorkowego pojedynku z Portugalką, obie tenisistki głośno krzyczały podczas odbijania piłki. Williams jest znana z bardzo donośnego "stękania" w trakcie meczu i nie wiadomo, czy będzie starała się powstrzymywać, gdy będzie na nią patrzyć głowa państwa.

Z pewnością jednak Serena nie będzie szokować strojem, do czego przyzwyczaiła już swoich fanów. Tenisistka obiecuje, że specjalnie dla królowej ubierze się bardziej konserwatywnie. Już w 1. rundzie zaprezentowała się w kostiumie w kolorze "truskawek i kremu". Całość uzupełniały truskawki na jej skarpetkach.

Pierwsza runda Wimbledonu - kompletne wyniki ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.