Wimbledon 2015. Radwańska: Wstąpiła we mnie nowa energia

To będzie podobny mecz w tym sensie, że Garbine Muguruza też bardzo dobrze serwuje, potrafi uderzać mocno, robi krok do przodu i szybko przechodzi do ofensywy. Gra ciut lżej od Madison Keys, ale jest regularniejsza, nie będzie popełniać tylu błędów co Amerykanka. Szanse oceniam 50 na 50 - mówi Agnieszka Radwańska o rywalce w czwartkowym półfinale Wimbledonu.

Pierwsza myśl po wygranym meczbolu w ćwierćfinale z Madison Keys? Wzruszyłaś się, udzielając wywiadu dla BBC...

- Było wzruszenie, jest ogromna radość, bo choć niby wszystkie Wielkie Szlemy są równe, to jednak dla mnie Wimbledon ma specjalne znaczenie. Zresztą chyba nie tylko dla mnie. To świetne uczucie, być znów w półfinale Wimbledonu.

W Rolandzie Garrosie odpadłaś w I rundzie, mija miesiąc i jesteś w półfinale tutaj. Chyba się nie spodziewałaś, że tak to się potoczy?

- Szczerze? Oczywiście, że się nie spodziewałam. Wiedziałam, że na trawie zagram lepiej, bo po prostu od zawsze dobrze się czułam na tej nawierzchni, ale półfinał? Nie, tego bym nie przewidziała (śmiech).

Z tych trzech półfinałów, które tu osiągnęłaś, ten jest jakoś szczególnie ważny? Udowodniłaś coś komuś?

- Nie, nie muszę nikomu nic udowadniać. Każdy półfinał cieszy tak samo. Gdybym grała źle, to w półfinale bym nie była. Szczęśliwie to można wygrać jeden mecz, ale nie pięć. Wszystkie spotkania zagrałam tutaj dobrze, jestem w dobrej formie, czuję to.

Czemu grasz lepiej? Czy to tylko za sprawą trawiastej nawierzchni, czy coś jeszcze na to wpływa?

- Jakoś się pozytywnie nakręciłam, ten sezon nie układał się po mojej myśli, ale przyjechałam na trawę do Nottingham, potem do Eastbourne, zagrałam tam kilka dobrych meczów z naprawdę solidnymi rywalkami. Wróciła pewność siebie, zaczęłam lepiej czuć piłkę, wstąpiła we mnie jakaś nowa energia. I oto jestem w półfinale.

Grałaś już w Londynie w finale, wiesz, jak to jest, gdy walczysz o trofeum. Nadarza się kolejna okazja...

- Jasne, wciąż mam w pamięci ten mecz z Sereną Williams z 2012 r. Każdy chce tu wygrać, to w końcu największy turniej świata, każdy chce zobaczyć swoje nazwisko na mistrzowskiej paterze. Dwa razy byłam blisko, nie udało się, może uda się w tym roku.

Keys w ćwierćfinale uderzała bardzo mocno, ale jakoś zdołałaś odeprzeć nawałnicę.

- Zgadza się, uderzała mocno, jej serwis był bardzo niebezpieczny. Myślę, że kluczem do zwycięstwa dziś było pilnowanie mojego serwisu. Nie mogłam stracić koncentracji, nie mogłam odpuścić. I udało się, wykorzystałam chwile jej słabości w końcówkach pierwszego i trzeciego seta. Taki był plan. To na pewno był mecz bardziej na poziomie emocji, a nie wielkiego tenisa. Ale jak jest taka strzelanina, to zazwyczaj nie ma pięknej gry, jest takie szarpanie. Najważniejsze, że pilnowałam serwisu. Ale to nie był mecz "do jednej bramki", zdecydowało kilka piłek.

O finał powalczysz z Garbine Muguruzą, co powiesz o konfrontacji z Hiszpanką?

- To będzie podobny mecz w tym sensie, że Muguruza też bardzo dobrze serwuje, potrafi uderzać mocno, robi krok do przodu i szybko przechodzi do ofensywy. Gra ciut lżej od Keys, ale jest regularniejsza, nie będzie popełniać tylu błędów co Amerykanka. W tym meczu będzie jeszcze mniej szans, żeby jakoś się w jej uderzenia wstrzelić. Ale będę ich szukała. Wiem, że wygrała ze mną dwa ostatnie mecze, i że gra ostatnio bardzo dobrze, jest na fali. Widziałam ją tutaj w kilku meczach, jej zwycięstwo z Angelique Kerber to jeden z najlepszych meczów, jakie widziałam w tym roku. Ale te moje dwie porażki z nią były na kortach twardych, teraz zagramy na trawie, to będzie zupełnie inne spotkanie. Szanse oceniam 50 na 50.

Większe doświadczenie pomoże? Grałaś już w półfinałach Szlemów, ona zagra dopiero pierwszy raz. Ty wygrałaś 14 turniejów WTA, ona - dopiero jeden.

- Doświadczenie jest ważne i może pomóc, ale jak się gra pierwszy raz w półfinale, to nie ma się nic do stracenia. Można zagrać bez presji, bo już się wiele osiągnęło. I to na pewno będzie trochę działało na jej korzyść. Ale ja z tego mojego doświadczenia postaram się zrobić dobry użytek.

źródło: Okazje.info

Czy Agnieszka Radwańska awansuje do finału?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.