Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?
Zaledwie pięć tenisistek obroniło w historii French Open tytuły zdobyte rok wcześniej. Pierwszy krok ku dołączeniu do tej elitarnej grupy zrobiła ubiegłoroczna triumfatorka Francesca Schiavone.
Mecz z Oudin Włoszka rozegrała niemal bezbłędnie. Dominowała na korcie, jak zwykle szukała niekonwencjonalnych rozwiązań oraz walczyła o każdą piłkę. Trudno było przewidywać, aby Amerykanka miała w tym meczu cokolwiek do powiedzenia, tym bardziej, że jeszcze nigdy nie wygrała na French Open choćby jednego meczu. Od stanu 5:2 w pierwszej partii Schiavone wygrała wszystkie siedem gemów, jakie dzieliły ją od kolejnej rundy.
- Nie potrafię wskazać żadnych słabości w jej grze. Przygotowując się do turnieju trenowałam z wieloma dziewczynami. Żadna nie odbijała piłki w taki sposób jak Francesca - komplementowała rywalkę Oudin. Amerykanka uważa, że z taką grą Schiavone ma ogromną szansę na obronę tytułu sprzed roku. - Jej szanse na kolejny tytuł oceniam bardzo wysoko. Francesca gra z taką rotacją, że prawie wszystkie piłki musiałam odbijać z wysokości głowy - mówiła Oudin.
Przed rokiem, gdy Włoszka świętowała największy sukces w swojej tenisowej karierze, była pierwszą od 1925 roku tenisistką rozstawioną z numerem dalszym niż dziesiąty, która na korcie Philippe Chatrier mogła cieszyć się z końcowego zwycięstwa we French Open. Tym razem jest już w kręgu faworytek i o obronę tytułu będzie niesamowicie trudno. - Wiecie, jakie to uczucie, gdy wracacie do domu i wita was mama? Tak właśnie czuję się na kortach w Paryżu. Pewnie i bezpiecznie - zakończyła Schiavone.
Rywalką Schiavone w drugiej rundzie będzie Anne Keothavong lub Vesna Dolonts, a Melanie Oudin zostanie zapamiętana na kortach Rolanda Garrosa przede wszystkim z jedzenia rodzynek po każdych dwóch rozegranych gemach.
Dzień drugi. Wyniki Roland Garros ?