W dwóch pierwszych setach przewaga Djokovica nie podlegała dyskusji, ale w kolejnej do gry wrócił Gulbis. Do połowy czwartej partii Łotysz toczył wyrównaną walkę z wyżej notowanym rywalem.
O tym, że nie wszystko szło po myśli Serba, świadczyć może chociażby fakt, że po jednej z akcji zniszczył rakietę, uderzając nią ze złością o kort. Później jednak przeważyło jego doświadczenie, a do tego przeciwnikowi jakby nieco zabrakło sił.
Było to szóste spotkanie tych zawodników, którzy znają się i przyjaźnią od wielu lat. Po raz piąty lepszy był tenisista z Belgradu. Pierwszy raz zmierzyli się sześć lat temu właśnie podczas French Open. Wówczas także górą był Djoković. Tamten wynik był dotychczas najlepszym osiągnięciem Gulbisa w Wielkim Szlemie.
Wicelider rankingu ATP w finale imprezy na kortach im. Rolanda Garrosa wystąpił już dwa lata temu. Musiał wtedy uznać wyższość Hiszpana Rafaela Nadala.
Serb ma w dorobku sześć triumfów w Wielkim Szlemie. Gdyby udało mu się to w tym roku, stałby się ósmym zawodnikiem w historii, który wygrał każdy z czterech turniejów najwyższej rangi.
Roland Garros i moda: sukienki, tatuaże, fryzury... [ZDJĘCIA]