Tak relacjonowaliśmy na żywo spotkanie Radwańskiej
21-letnia Niemka w poprzedniej rundzie gładko rozprawiła się z siostrą Radwańskiej, Urszulą. Agnieszce udało się zrewanżować za tę porażkę, ale Pfizenmaier sprawiła jej mnóstwo kłopotów. Dużo silniejsza fizycznie rywalka Polki pokazała się z dobrej strony, miała przede wszystkim bardzo mocne serwisy i takie same bekhendy, wobec których Radwańska momentami była bezradna. Minusem Niemki był jednak brak regularności. W sumie Niemka popełniła aż 48 niewymuszonych błędów, przy 17 Radwańskiej. Zagrała za to 24 kończące piłki, a Polka tylko 10.
- Nie był to dla mnie łatwy mecz. Kibice musieli trochę poczekać na to zwycięstwo - powiedziała tuż po trwającym prawie półtorej godziny spotkaniu Radwańska.
W całym meczu Polka została tylko raz przełamana - w pierwszym gemie. Sama wygrała gemy serwisowe rywalki trzykrotnie.
W kolejnej rundzie Radwańska zmierzy się z byłą rakietą numer jeden na świecie Aną Ivanović (obecnie 14. WTA). Przejście IV rundy oznaczałoby pierwszy w karierze Polki ćwierćfinał w Paryżu. Tenisistki grały ze sobą do tej pory dziewięć razy, sześć ostatnich pojedynków wygrała Radwańska, pierwsze trzy - Serbka. Ivanović niedawno na turnieju w Rzymie pokonała Urszula Radwańska 6:3, 2:6, 6:2.
- Znam Radwańską i wiem czego się po niej spodziewać. Grałyśmy ze sobą już sporo razy, a dwa w tym roku. Będzie na pewno kolejny ciężki mecz z nią. Jest trudna rywalką, bo prawie nie popełnia błędów - powiedziała Ivanovic.
W singlu oprócz Agnieszki Radwańskiej pozostał już tylko Jerzy Janowicz, który w piątek pokonał w II rundzie Robina Haase 6:4, 4:6, 6:4, 6:3. Jego kolejnym rywalem będzie Stanislas Wawrinka.