Australian Open. Radwańska pokonała groźną Martić

Agnieszka Radwańska rozstawiona w Melbourne z numerem 12 awansowała do trzeciej rundy pierwszej w tym roku wielkoszlemowej imprezy. Po dobrym meczu Polka pokonała Chorwatkę Petrę Martić 6:3 6:4.

Agnieszka Radwańska w meczu przeciwko Martić zaprezentowała się o wiele lepiej niż w swoim pierwszym spotkaniu w Melbourne, kiedy jej rywalką była doświadczona Japonka Kimiko Date-Krumm. Polka grała ambitnie i popełniała mało niewymuszonych błędów. Dość powiedzieć, że w trwającym niespełna 90 minut spotkaniu zrobiła ich zaledwie 17. Pomimo iż to Petra Martić dzień wcześniej obchodziła dwudzieste urodziny, to ona rozdawała tego dnia "prezenty" na korcie. Na konto Radwańskiej zostało dopisanych aż 37 punktów będących konsekwencją niewymuszonych błędów Chorwatki.

Martić, czyli zagadka po drugiej stronie siatki

Nazwisko Martić stanowiło dla Polki przed czwartkowym meczem swego rodzaju tajemnicę. - Wygrywała w turniejach WTA z dobrymi tenisistkami. Musiały to być jednak pojedyncze wyskoki, bo w przeciwnym razie jej ranking byłby lepszy - twierdziła Radwańska przed spotkaniem II rundy. Jak się później okazało, Martić "ma papiery na grę" i już niedługo może być groźna dla wielu zawodniczek ze światowej czołówki.

Radwańska w zasadzie przez cały mecz kontrolowała jego przebieg. Była na korcie bardzo pracowita. Kluczem do sukcesu okazało się jednak ograniczenie prostych błędów, których w poniedziałkowym meczu z Date-Krumm było zbyt wiele. Martić z kolei nie grzeszyła cierpliwością w wymianach. 20-letnia Chorwatka ma jednak to, czego brakuje Agnieszce - potężne uderzenie. Tym razem nie zapewniło jej ono jednak sukcesu.

Radwańska umiała także przeciwstawić się kombinacyjnej grze Martić, która zagrania lądujące w okolicach linii końcowej przeplatała ryzykownymi, aczkolwiek nie zawsze precyzyjnymi skrótami. Pochwały należą się Agnieszce także za to, że pomimo błędnej jej zdaniem decyzji sędziego w kluczowym momencie drugiego seta, umiała opanować nerwy i postawić kropkę nad "i".

Wizja australijskiego ćwierćfinału

Męki Radwańskiej z I rundy oraz dobra gra w meczu z Martić mogą już wkrótce zostać nagrodzone. Po odpadnięciu z australijskiego turnieju Alisy Klejbanowej i Jeleny Janković, które znajdowały się w tej samej części turniejowej drabinki co Polka, otwiera się realna szansa na powtórzenie sukcesu z 2008 roku. Wtedy Agnieszka dotarła do ćwierćfinału.

Kolejną rywalką polskiej tenisistki będzie pogromczyni Klejbanowej Rumunka Simona Halep, dla której występ w III rundzie tegorocznego Australian Open jest największym sukcesem w karierze. Nazwisko Rumunki jest także słusznie kojarzone z sytuacją dość niecodzienną. W 2009 roku tenisistka zdecydowała się bowiem na operacyjne zmniejszenie swojego biustu z rozmiaru 80E na 80B.

Wyniki II rundy:

Agnieszka Radwańska (Polska, 12) - Petra Martić (Chorwacja) 6:3 6:4

Simona Halep (Rumunia) - Alisa Klejbanowa (Rosja, 24) 6:4 7:6 (2)

Shuai Peng (Chiny) - Jelena Janković (Serbia, 7) 7:6 (3) 6:3

Porażka Łukasza Kubota. Stachowski za silny?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.