Australian Open. Szarapowa przygotowuje się do turnieju grając z mężczyznami

W nietypowy sposób przygotowuje się do startu w Australian Open Maria Szarapowa. Ubiegłoroczna finalistka rozegrała sparingowe mecze z australijskimi juniorami, a z jednym z nich wygrała partię broniąc aż osiem piłek setowych

Relacje na żywo z Australian Open w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

W przeciwieństwie do Agnieszki Radwańskiej, która wygrała w styczniu już dwa turnieje, Maria Szarapowa nie ma na swoim koncie żadnego rozegranego w tym roku meczu. Wszystko przez kontuzję obojczyka, która uniemożliwiła jej występ w australijskim Brisbane. Tenisistka numer 2 na świecie zamierza jednak wystąpić w Australian Open. A do turnieju przygotowuje się w nietypowy sposób - gra mecze sparingowe z młodymi australijskimi tenisistami.

Pierwszym z nim był 18-letni Luke Saville, mistrz juniorskiego Australian Open z ubiegłego roku, który teraz otrzymał dziką kartę i wystąpi w turnieju głównym. Ale wynik jego starcia z Rosjanką jest niestety nieznany. - Nie dokończyliśmy spotkania. Set trwał zbyt długo - powiedziała Szarapowa.

Wiadomo za to, że była tenisistka numer 1 na świecie wygrała drugie spotkanie z innym młodym Australijczykiem. - Wysoko prowadził i wtedy się naprawdę wściekłam. Miał chyba osiem piłek setowych, a i tak wygrałam to spotkanie. Ale nie powiem kto to był. To zbyt kłopotliwe. Myślę, że nie spało mu się zbyt dobrze po tym, co się stało na korcie - powiedziała z uśmiechem Szarapowa. Dziennikarze sami jednak odkryli, że tym tenisistą był nazywany wielką nadzieją tenisa 16-letni Thanasi Kokkinakis.

- Czego się spodziewam po Australian Open? Cóż, brakuje mi trochę gier, jestem trochę "przyrdzewiała". Ale jestem też na tyle doświadczona, że wiem, jak zachować się w takiej sytuacji i z powodzeniem grać w turnieju - dodała na konferencji po sparingach Szarapowa. Jej pierwszą przeciwniczką będzie rodaczka Olga Puczkowa, która zajmuje 105. miejsce w rankingu. Obie tenisistki zmierzą się po raz pierwszy w zawodowej karierze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.