Tak relacjonowałem gem po gemie
W meczu nie brakowało dramaturgii i emocji, ale poziom pozostawiał wiele do życzenia. W każdym z setów obaj zawodnicy mieli znacznie więcej niewymuszonych błędów niż punktów zdobytych po atakach, choć obaj zaliczają się do graczy ofensywnych. Raz po raz wyrzucali piłki poza linię lub trafiali w siatkę.
Po części można ich jednak zrozumieć. Obaj poważnie podeszli do zeszłotygodniowego turnieju w Paryżu. Dla Federera skończył się on w sobotę, półfinałową porażką z... Djokoviciem. Serb wyjechał ze stolicy Francji dopiero w niedzielę, po męczącym finałowym meczu z Davidem Ferrerem. Nic dziwnego, że obaj zawodnicy nie mieli czasu, by należycie wypocząć i przyzwyczaić się do kortu w Londynie.
Wpływ zmęczenia widać było po przebiegu meczu. W pierwszym secie do stanu 4:4 nie doszło nawet do gry na przewagi. Obaj tenisiści dobrze serwowali i nie pozwalali na udane kontry z returnu. Pierwszy szansę na przełamanie miał w dziewiątym gemie Federer, ale Djoković się obronił i po chwili to on zakończył seta przy podaniu rywala.
W drugim secie Serb miał szansę na przełamanie już na początku. Nie wykorzystał dwóch piłek, by wyjść na 2:0, i Federer poczuł, że jego rywal okazał słabość. Niesiony dopingiem sympatyzującej z nim publiczności sam przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:2, a po chwili po powrotnym przełamaniu na 4:3. Serwując przy stanie 5:4, miał piłkę setową, ale to był już ten moment meczu, w którym gemy wygrywał ten, kto popełniał mniej błędów. Szwajcar szansy nie wykorzystał, wygrał dopiero po tie-breaku, w którym zagrał wreszcie z pełną koncentracją.
Trzeciego seta Djoković zaczął od przełamania, potem kolejnego na 4:1 i stało się jasne, że to on wygra spotkanie, będące rewanżem za zeszłoroczny finał w Londynie. W sumie Serb wygrał z Federerem po raz 15. w 31 meczach. Pokazał przy tym, że mimo marzeń kibiców szanse Szwajcara na siódmą wygraną w mastersie są nikłe. W grupie B obaj zawodnicy zmierzą się jeszcze z Juanem Martinem del Potro (ATP 5) i Richardem Gasquetem (ATP 9). W bezpośrednim meczu tej dwójki lepszy okazał się Argentyńczyk.
W środę w Londynie odbędą się dwa mecze grupy A. O 15 Rafael Nadal (ATP 1) zagra ze Stanislasem Wawrinką (ATP 8), a o 21 David Ferrer (ATP 3) z Tomasem Berdychem (ATP 6). Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski występujący w turnieju deblowym mają kolejny dzień przerwy.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone