US Open. Djoković tłumaczy swoje problemy zdrowotne w trakcie finału

Novak Djoković przegrał finał US Open ze Stanem Wawrinką 7-6(1), 4-6, 5-7, 3-6. W tym starciu miał problemy ze zdrowiem, które wyjaśnił na pomeczowej konferencji prasowej.

Serb zaczął mieć problemy w ostatnim secie. Wziął dwie przerwy, które zdaniem jego rywala były niezgodne z przepisami - wyglądały na zwykłe skurcze (tak stwierdził w transmisji ESPN chociażby John McEnroe, legendarny tenisista), a nie poważną kontuzję. Z tego względu Djoković powinien otrzymać pomoc medyczną później, ale mimo to pozwolono mu na sześciominutową przerwę.

Jednak można było zauważyć nienaturalnie trzęsącą się stopę Djokovicia, który w końcówce słabo serwował i przegrał decydującego seta do 3. - Przepraszam, nie mogłem wytrzymać - powiedział Serb do Wawrinki.

- Miałem zdarte paznokcie, pojawiła się krew. Poruszanie się po korcie było bolesne - wyjaśnił dziennikarzom po meczu. Wawrinka nie miał pretensji do rywala. - Jeśli twój rywal ma problemy i krwawi, trzeba przerwać spotkanie. Sędziowie powiedzieli mi, że musimy zrobić przerwę ze względu na krwawienie, musimy upewnić się, że wszystko z nim w porządku. Dla mnie nie było problemu. Musiałem skupić się na sobie, by być gotowym do gry po jego powrocie.

- To łamanie przepisów. Sędziowie powinni zareagować, ale nie mają odwagi - stwierdził podczas komentowania meczu w ESPN Patrick McEnroe (brat Johna, również były tenisista). Obaj żartowali, że Djoković powinien wziąć osobne przerwy na każdą stopę, a przecież "jeszcze są palce".

Serb ujawnił również, że był bliski decyzji o opuszczeniu US Open ze względu na kontuzję nadgarstka. Wcześniej miał problemy z prawym ramieniem.

Zobacz wideo

Największe tenisowe piękności, których nie znasz [ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.